Do przygotowania sosu trzy sery będziesz potrzebować:

mała cebula i czosnek,
tłusta śmietana – 30%,
kilka rodzajów sera,
zioła prowansalskie.

Uwaga!

Najbardziej klasycznym sosem serowym jest sos „3 sery”, do którego przygotowania będziemy używać sera pleśniowego, serka topionego oraz żółtego sera, najlepiej goudy. Można używać różnych kombinacji serów – do spaghetti nadaje się w zasadzie każdy ser – świetna jest gorgonzola, idealny parmezan, bardzo dobry masdamer.

Cebulkę kroimy w piórka i szklimy na oliwie. W tym czasie do miseczki przelewamy śmietanę. Wyciskamy do niej kilka ząbków czosnku, pieprzymy oraz wsypujemy dużą ilość ziół. Kroimy sery – ser pleśniowy delikatnie kruszymy na małe kawałki. Potrzebujemy co najmniej 100 g. Taką samą ilość serka topionego drobno kroimy. 100 g sera żółtego ścieramy na tarce. Sery zawsze dodajemy w proporcji 1:1:1. Kawałki sera pleśniowego oraz kawałki topionego sera wkładamy do śmietany i dokładnie mieszamy. Tak przygotowaną śmietanę wlewamy na patelnię do cebulki, mieszamy, przykrywamy pokrywką i dusimy około 15 minut na niewielkim ogniu. Kawałki serków muszą zacząć się rozpadać. W tym czasie możemy już zacząć gotować wodę na makaron. Po 15 minutach, kiedy sery się roztopią, a sos staje się aromatyczny dorzucamy do niego starty ser żółty, mieszamy i po około 2 minutach zdejmujemy z palnika. Sos jest gotowy do jedzenia!

Jeśli nie lubimy bezmięsnych potraw, do sosu serowego możemy dodać piersi z kurczaka bądź indyka. Doprawioną solą i pieprzem, pokrojoną pierś smażymy wtedy z cebulką i dodajemy sos, gdy pierś jest podsmażona.

Znacie inny przepis na sos serowy? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSos do spaghetti – przepis
Następny artykułChleb domowy – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here