Na pewno zwolennikom sera pleśniowego przypadnie do gustu tarta z brokułami.

Do przygotowania ciasta

300 g mąki pszennej,
200 g masła,
2 łyżki kwaśnej śmietany,
1 jajko,
1 łyżeczka soli.

Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sól, miękkie masło, śmietanę oraz jajko. Wszystko łączymy, siekając nożem. Ciasto wkładamy na godzinę do lodówki.

Do przygotowania farszu

Będzie potrzebne:
200 g szynki wędzonej w plasterkach,
1 brokuł,
1 cebula,
2 opakowania sera pleśniowego typu rokpol,
3 jajka,
0,5 l śmietany,
2 łyżeczki oleju,
sól,
pieprz.

Cebulę drobno posiekaną i lekko posoloną dusimy na małym ogniu pod przykryciem, aż będzie miękka.

Ciasto wyjmujemy z lodówki i rozwałkowujemy. Smarujemy blachę masłem, układamy na niej ciasto dociskając delikatnie palcami. Wystające ciasto obcinamy. Ciasto pieczemy, obciążając ziarnami fasoli, w piekarniku rozgrzanym do 200°C przez 15 minut.

W tym czasie przygotowujemy zalewę. Jajka roztrzepujemy ze śmietaną trzepaczką lub widelcem, dodając szczyptę soli.

Na upieczone ciasto wykładamy uduszoną wcześniej cebulę, różyczki brokuła, szynkę pokrojoną na małe kawałeczki, posypujemy pokruszonym serem pleśniowym i polewamy zalewą ze śmietany i jajek. Doprawiamy pieprzem na wierzchu. Tak przygotowaną tartę wkładamy jeszcze na 30 minut do piekarnika.

Znacie inny przepis na tartę z brokułami? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułTarta warzywna – przepis
Następny artykułWołowe zrazy zawijane – przepis

Zbigniew Wawer - ukończył studia o kierunku dziennikarskim. Od 2005 roku jest współwłaścicielem Kawiarni i Pizzerii "Perełka" w Mielcu, dlatego można powiedzieć, że sprawy kulinarne zna od kuchni. Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL

Nasz specjalista pisze o sobie:


Gotowanie zaraz po jedzeniu to najprzyjemniejsza rzecz w moim życiu. Jako dziecko nie znosiłem niczego poza bułką posmarowaną masłem i dżemem, ale z czasem zmieniłem podejście do różnych przysmaków. Jeszcze parę lat temu oliwki mogły dla mnie nie istnieć, a ser pleśniowy nie przechodził mi przez gardło, dzisiaj nie mogę żyć bez tych smakołyków.

Na szczęście nadal są potrawy, których jeszcze nie próbowałem, dzięki czemu mogę przeżywać tę niekończącą się, fascynującą przygodę, jaką jest odkrywanie nieznanych dotąd smaków, a później dzielenie się nimi z innymi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here