Ocena pracy jest wielokrotnie powtarzanym procesem, działa na zasadzie cyklu. Osiągnięte efekty są punktem wyjścia do zaplanowania kolejnych działań, które znów są oceniane i znów planujemy kolejne etapy rozwoju. Stosowanie takiego systemu ocen związane jest z innymi systemami zarządzania personelem i powinno być z nimi spójne. Mam tu na myśli między innymi:

– system szkoleń;
– system wynagrodzeń;
– system rozwoju i rekrutacji wewnętrznych.

Ocena okresowa pomaga więc zdiagnozować potrzeby szkoleniowe, pozwala zdecydować, czy szkolenie jest dobrym rozwiązaniem na zaistniałe braki w kompetencjach. Systemy wynagradzania natomiast mogą korzystać z informacji wynikających z oceny pracownika przy przyznawaniu różnego rodzaju premii. Już nie wspomnę o tym, że systemy tego typu pozwalają planować awanse, zwolnienia i przesunięcia.

Istnieje kilka systemów ocen, które pracują w oparciu o różne kryteria. Mamy tu więc kryteria kompetencyjne, behawioralne, efektywnościowe lub formy mieszane. W niektórych systemach pracowników oceniają szefowie, w innych dokonywana jest samoocena przez samego pracownika. Zawsze jednak kryteria powinny być jasno i precyzyjne sformułowane, by uniknąć poczucia niesprawiedliwości, czy konfliktów między pracownikiem a oceniającym lub między ocenianymi, jeśli nie zostanie zachowana zasada poufności, co przy silnym poczuciu krzywdy zdarza się dość często.

Poza kryteriami istotna jest też odpowiednia skala ocen. Skala pozwala określić wynik uzyskany przez pracownika. Może to być na przykład skala punktowa.

Przy ocenianiu zdarza się kilka standardowych błędów, o których warto wspomnieć:

szufladkowanie – ocena na podstawie posiadanego ogólnego pojęcia na temat danej osoby lun stanowiska (sekretarka nie może być dobra w niczym innym niż w odbieraniu telefonów i parzeniu kawy) lub na podstawie jakiegoś jednego zdarzenia (całe lata był świetnym księgowym, ale niedawno pomylił się, co miało spore znaczenie dla wyniku spółki, więc generalizujemy, że jest kiepskim księgowym, nie ważne, że to było pojedyncze, wyjątkowe zdarzenie).
samospełniające się proroctwo – uważając, że pani Krysia jest niemiła, zachowujemy się w stosunku do niej oschle, więc nawet gdyby pani Krysia była niezwykle sympatyczna, to wobec nas jest zdystansowana, bo traktujemy ją oschle. Słowem, sami własnym zachowaniem sprawiamy, że nasza opinia o pani Krysi staje się prawdą. Ocena pani Krysi będzie więc dla niej krzywdząca.
efekt aureoli – lepiej oceniamy osoby atrakcyjne, uśmiechnięte
efekt golema – gorzej oceniamy osoby, które wywarły na nas złe wrażenie, na przykład osoby mało atrakcyjne
brak obiektywizmu – ocenianie innych poprzez pryzmat własnych przekonań, doświadczeń
efekt stałej ekspozycji – lepsze ocenianie osób, które częściej napotykamy w miłych lub neutralnych dla nas okolicznościach.

Zdarzyło się Wam zostać źle ocenionym przez pracodawcę? Jak myślicie co mogło być powodem jego zbyt pochopnej opinii?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaka matryca lepsza – CCD czy CMOS?
Następny artykułCzy stabilizacja obrazu jest ważna?

Inga K. Kowalewska – psycholog. Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (studia psychologiczne o specjalności „Zarządzanie i marketing” oraz studia podyplomowe z zakresu psychologii śledczej). Od 1996 roku prowadzi firmę zajmującą się doradztwem w dziedzinie public relations w sytuacjach kryzysowych oraz organizującą szkolenia wewnętrzne. Klientami firmy są głównie spółki giełdowe.

Jest autorką badania psychologicznego „Poczucie własności jako motywacja do kłamstwa”. Artykuł pt.: „Analiza struktury akcjonariatu”, opisujący wyniki tego badania, opublikowany został w gazecie giełdy Parkiet.

Artykuły naszego specjalisty znajdziesz tutaj:

Analiza struktury akcjonariatu

Porozmawiajmy o tym przy lunchu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here