Zanim przejdziemy do zarobków w kwiaciarni, należy wspomnieć o tym, kto obecnie w kwiaciarniach pracuje. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste. Zmysł estetyczny i zdolności manualne mogą już bowiem nie wystarczyć, kiedy staramy się o pracę w kwiaciarni. Coraz więcej pracodawców chętniej przyjmuje osoby po specjalistycznych szkoleniach florystycznych. Takie szkolenia to wydatek od 1200 zł za kurs podstawowy nawet do 5000 tys. złotych za kurs dla zaawansowanych. Po szkoleniach można jednak zostać wykwalifikowaną florystką bądź florystą.

Ile zarabia florysta/ florystka w kwiaciarni? To zależy od jej wielkości, lokalizacji oraz rentowności. Zwykle nie są to oszołamiające wynagrodzenia. Średnio florysta w kwiaciarnii może liczyć na wynagrodzenie około 2000 zł, ale w mniejszych miejscowościach zarobki wynoszą 1000-1500 zł. W dużych miastach z kolei zdarza się nawet 3000 tys. na rękę. W prawie wszystkich przypadkach w grę wchodzi jednak praca w weekendy.

Florysta może sobie dorobić np. pracując okazjonalnie przy oprawie dekoratorskiej eventów (także ślubów) bądź aranżacji wnętrz. Jedno takie zlecenie przynosi zarobek od kilkuset złotych wzwyż. Część florystów porzuca czasem pracę w kwiaciarni i zatrudnia się w firmach dekoratorskich.

Czy myślicie, że florysta to faktycznie zawód z przyszłością? Czy opłaca się przejść szkolenia? Co sądzicie o zarobkach w kwiaciarni?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZarobki na stażu
Następny artykułZarobki na kopalni

1 KOMENTARZ

  1. Jestem florystką od 1997 roku,mam miliony pomysłów w głowie,jestem nowoczesną osobą,potrafię wyprzedzać trendy conajmniej o 5 lat,kazdy klient mnie chwali za każdym razem,mówiąc,że to co robię to dzieła sztuki….Niestety jednak rozbraja mnie to ,że moi klienci,którzy rozbijają się Bentleyami,Ferrari itp….Potrafią się zastanawiać nad 2zł!Najlepiej rozdawac dzieła sztuki za darmo!Mam rodzinę i nie mam zamiaru robic prezentów klientom,a dzieciom odejmować od przysłowiowej gęby….Polska rzeczywistość mnie zabija!Po prostu w naszym kraju florystyka się nie opłaca!Taka prawda,króluje tandeta i taniocha,nikt nie chce wydawac pieniędzy na kwiatki….W bogatszych krajach jest zupełnie inna rzeczywistosć,inne realia,ludzi stać na trochę więcej,a tym samym na taki luksus jakim są kwiatki…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here