Przywłaszczenie często występuje w parze z kradzieżą, ale należy zaznaczyć, że nią nie jest. Różnica polega na tym, że w przypadku kradzieży musimy poprzez czyn zabroniony znaleźć się w posiadaniu danego mienia – zabieramy cudze mienie. Natomiast w przypadku przywłaszczenia jesteśmy w legalnym posiadaniu danego przedmiotu, ale nie chcemy go oddać.
Doskonałym przykładem przywłaszczenia jest sytuacja, kiedy pożyczamy książkę z biblioteki i jej nie oddajemy. Albo gdy kolega pożycza nam konsolę do gier, a my mu jej nie oddajemy. W posiadanie danej rzeczy weszliśmy jak najbardziej legalnie.
Co można przywłaszczyć?
Przywłaszczenie dotyczy rzeczy ruchomych, w tym pieniędzy, pojazdów, mebli, zwierząt, ale również dokumentów, np. testamentu, aktu darowizny czy też umowy sprzedaży lub kupna. Natomiast nie możemy przywłaszczyć nieruchomości.
Wykroczenie czy przestępstwo?
Jeżeli wartość mienia nie przekracza 250 zł, wówczas sprawca będzie winny wykroczeniu i będzie podlegał karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny nawet do 5 000 zł (art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń). Warto wiedzieć, że Kodeks wykroczeń przewiduje karę również za takie czyny jak usiłowanie, podżeganie i pomocnictwo. Ponadto, gdy szkoda nie zostanie naprawiona (zwrócenie przywłaszczonego mienia), sąd ma prawo orzec obowiązek zapłaty równowartości przywłaszczonego mienia.
W sytuacji kiedy wartość przywłaszczonego mienia jest większa niż 250 zł, wówczas czyn ten traktowany jest jako przestępstwo. Art. 283 Kodeksu karnego określa, że za przywłaszczenie grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Kara jest jeszcze wyższa, bo od 3 miesięcy do 5 lat, gdy osoba przywłaszcza sobie powierzoną jej rzecz ruchomą.
Chodzi tu o sytuację, w której np. osoba wyjeżdżając za granicę powierza swojemu przyjacielowi – czyli osobie zaufanej – pod opiekę cenną rzecz i gdy po powrocie stara się ją odzyskać, przyjaciel tej rzeczy nie chce zwrócić. Wówczas przyjacielowi, który dokonał sprzeniewierzenia, grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Znalezione nie kradzione
Kradzione nie, ale przywłaszczone – już tak. Sytuacja ta dotyczy najczęściej telefonów komórkowych znalezionych na ulicy czy przystanku. Wydaje nam się, że skoro je znaleźliśmy, to możemy je sobie wziąć i nic nam za to nie grozi. W takiej sytuacji najlepiej udać się jednak na komisariat policji i zgłosić znalezienie telefonu. Jeżeli tego nie uczynimy, musimy liczyć się z tym – zawłaszcza gdy osoba, która zgubiła telefon, zgłosiła zaginięcie – że policja wezwie nas na komisariat celem wyjaśnienia, w jaki sposób staliśmy się właścicielami owego telefonu. Za przywłaszczenie rzeczy znalezionej grozić nam może grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 1 roku (art. 284 § 4 kk).
Jeżeli dochodzi do przywłaszczenia w rodzinie, wówczas podjęcie działań przez policję czy prokuratora następuje jedynie na wniosek osoby pokrzywdzonej.
Dobra luksusowe, dzieła sztuki
Jeszcze wyższa kara, bo do 10 lat pozbawienia wolności, grozi za przywłaszczenie sobie mienia o znacznej wartości (np. przejęcie biżuterii czy luksusowego samochodu) lub gdy ma ono szczególne znaczenie dla kultury (np. dzieło sztuki) (art. 294 kk).
Czy Wasze mienie kiedykolwiek zostało przywłaszczone przez inną osobę?
Zabralam pieniądze i oddalam co mi grozi
Mam problem z firma windykacyjna.nie chca mi oddac oryginalnego dokumentu wyroku mojego dluznika.co moge zrobic??