Ukąszenie kleszcza rozpoznaje się prosto w przypadku, kiedy znajdzie się pajęczaka wczepionego w skórę. Wtedy widać czarno na białym (i to dosłownie), co nas ukąsiło. Kleszcze, zanim napiją się krwi, są maleńkimi punktami wielkości łebka od szpilki (osobniki dorosłe) lub jeszcze mniejszymi punkcikami w stadium niedojrzałym (larwa, nimfa). Mają mocno ciemnobrązowy kolor.
Po każdym powrocie z łona natury należy zdjąć odzież, wytrzepać ją i dokładnie obejrzeć całe(!) ciało, by sprawdzić, czy nie ma na nim kleszcza. Najlepiej, gdyby oględziny były wykonane przed wejściem do domu lub mieszkania, by nie wnosić kleszczy do pomieszczeń – ale może to być trudne do zrealizowania. Warto zdejmowanie garderoby przeprowadzić w pomieszczeniu bez wykładzin dywanowych. Oględziny należy wykonywać przy dobrym oświetleniu, by nie przeoczyć pajęczaka i nie uznać go za niewielkie, ciemne znamię skórne (o pomyłkę nietrudno, kiedy w skórę wczepiła się maleńka nimfa) – osoby o słabszym wzroku powinny poprosić kogoś o pomoc przy oględzinach ciała. Należy obejrzeć każde załamanie skórne – kleszcze lubią zaciszne zakamarki (np. pachwiny, okolice pępka, pachy).
sxc.hu
W miejscu po ukąszeniu kleszcza może pojawić się obrzęk, lekkie swędzenie i czarny punkcik, czyli głodny pajęczak. Reakcje skórne przypominają nieco te, które pojawiają się po ukąszeniu przez komara – z tą różnicą, że oprócz opuchnięcia zobaczy się także kleszcza. Pajęczaka można wyczuć pod opuszkami palców jako delikatną wypukłość, a jeśli dobrze się przyjrzeć – widać jego maleńkie nogi. Im więcej czasu kleszcz ma na wczepienie się, tym mniej jego ciała wystaje poza skórę.
Podczas wielogodzinnego przebywania na terenie, na którym może zaatakować kleszcz, nie trzeba się obawiać, że pajęczak zdąży się wczepić, napić krwi, wysunąć ze skóry i zniknąć. Kleszcz pije krew długo – nawet kilka dni.
Miejsce po ukąszeniu kleszcza może przez kilka dni pozostawać lekko zaczerwienione. Jeśli po jakimś czasie w miejscu ukąszenia przez kleszcza pojawi się rumień – rozszerzający się koncentrycznie i wędrujący, konieczna jest wizyta u lekarza – istnieje duże prawdopodobieństwo, że kleszcz w ciele żywiciela pozostawił bakterie wywołujące boreliozę.
Mieliście kiedyś kleszcza? Jak się o tym dowiedzieliście?