Co najważniejsze, trzeba zareagować szybko i od razu zebrać z ubrania tyle czekolady, ile tylko można. Jeżeli ubranie można normalnie prac w pralce, działamy wtedy następująco:

  • Krok pierwszy

    Przygotowujemy specjalny środek do czyszczenia, na który składa się jedna łyżka stołowa boraksu i pół litra wody.

  • Krok drugi

    Nanosimy ten środek na plamę. Najwygodniejsza będzie do tego gąbka.

  • Krok trzeci

    Na koniec pierzemy w pralce odpowiednio do wskazówek, które są zapisane na wszywce na ubraniu.

  • Jeżeli nie mamy boraksu, przygotowujemy roztwór, na który składa się szklanka wody oraz dwie łyżki stołowe octu spożywczego. Namaczamy plamę tym roztworem (również i tu najlepsza okazuje się gąbka). Na koniec spłukujemy ciepłą wodą.

    Można także, po zeskrobaniu czekolady, wypłukać ubranie w zimnej wodzie, potem namoczyć na dłuższy czas w proszku enzymatycznym, a na koniec wyprać.

    Jeżeli jednak poplamimy czekoladą ubranie, którego nie można ot tak sobie po prostu wyprać w pralce, to trzeba wpierw zebrać tyle czekolady, ile zdołamy, a potem zastosować odpowiedni odplamiacz.

    Inny sposób na usunięcie plam z czekolady to zamoczenie poplamionej tkaniny w mleku, a następnie wypranie jej w ciepłej wodzie. Wśród domowych sposobów na takie plamy można też wymienić i ten: przygotowuje się papkę z gliceryny i żółtka, nanosi na plamę, pozostawia na chwilę i potem spłukuje się ciepłą wodą.

    Może się zdarzyć również taka sytuacja, że czekolada wyląduje na naszym pięknym, nowym dywanie. Co wtedy? Należy poczekać, aż czekolada stwardnieje i wtedy zeskrobać ją z dywanu. Najlepiej robić to tępą stroną noża. Następnie czyścimy to miejsce szamponem przeznaczonym do prania i pielęgnacji dywanów. Na koniec trzeba jeszcze dywan odkurzyć.

    Znacie inne sposoby na usuwanie plam po czekoladzie? Podzielcie się nimi w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułStwierdzenie śmierci zaginionego
Następny artykułOdwołanie prezydenta miasta

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here