Najprostszym sposobem jest dolanie większej ilości wody do zupy czy rozrzedzenie sosu. Nie każdemu jednak zależy na aż takiej ilości jedzenia, dlatego wtedy może wypróbować jeden z poniższych sposobów.
– Do zupy można wrzucić przekrojonego, surowego ziemniaka. Zupę należy doprowadzić do wrzenia. Ziemniak wchłonie nadmiar soli. Trzeba jednak uważać, aby się nie rozgotował i nie rozpadł w zupie. Wyjmujemy go właśnie zanim się za bardzo rozgotuje.
(Ziemniaki można wrzucić również pod postacią grubych plastrów. wtedy czas gotowania będzie krótszy i szybciej należy je wyjąć z garnka.)
– Zamiast ziemniaków można użyć skórek od chleba, które również potrafią wchłonąć nadmiar soli. Tu także trzeba uważać, aby skórki się nie rozpadły, gdyż nie tylko zupa będzie niezbyt ciekawie wyglądać, ale i jej smak delikatnie się zmieni. I oczywiście nadal będzie zbyt słona.
– Do zbyt słonej zupy można wrzucić dwa surowe białka jajek (jedno może nie dać dobrego efektu). Białko również wiąże sól. Kiedy białka się zetną, wystarczy je zebrać z powierzchni zupy albo też zupę odcedzić.
– Do przesolonej zupy można też dolać śmietany albo jogurtu. Smak tej zupy będzie wtedy po prostu łagodniejszy.
– Czasami nie ma w domu już ziemniaków, ale są jabłka. One też nadają się do ratowania przesolonej zupy. Jabłko należy poćwiartować, wrzucić do zupy i gotować przez około 10 minut. Po tym czasie jabłko należy wyjąć z zupy, która odzyska swój smak. Nie trzeba się martwić, gdyż nie będzie ona miała żadnego jabłkowego posmaku, a jedynie taki, jaki powinna mieć.
– Można w tej zupie też ugotować ryż w woreczku (dodatkowo jeszcze w woreczku z gazy). Ryż wchłonie nadmiar soli.
– Jeśli przesoloną zupą jest barszcz, to można dodać trochę cukru. Niewielka ilość cukru zniweluje smak soli.
Uwaga!
Czasem jednak soli wsypiemy tak dużo, że ani ziemniak, ani śmietana nie pomagają. Wtedy najlepiej odlać część zupy, a pozostałą część rozrzedzić. Można to zrobić poprzez dolanie gorącej wody, rosołu czy ugotowanego bez soli wywaru z warzyw. Można też dodać jeszcze warzywa, np. kawałek selera zmieni smak zupy. można też dodać odrobinę soku z cytryny czy octu winnego (w przypadku, gdy po prostu „czegoś nam brakuje”, smak jest zbyt „płaski). Natomiast odlaną część zupy można później wykorzystać jako podstawę do stworzenia obiadu. Można tę zupę zamrozić i wykorzystać wtedy, kiedy przyjdzie na nią ochota. Wtedy również należy ją rozrzedzić i doprawić warzywami, przyprawami czy ziołami, które wręcz czynią cuda.
Który sposób sprawdza się u Was najlepiej? A może macie swoje metody na uratowanie przesolonej zupy? Opiszcie nam je!
Test