Naftalina, jak już wspomniałam, jest często używanym środkiem odstraszającym mole, ponieważ ma ona odpowiednie właściwości zapachowe. Niestety, zapach ten jest drażniący nie tylko dla moli, ale dla nas również. Są jednak sposoby na to, aby wyeliminować ten nieprzyjemny zapach. Jak to zrobić? O tym poniżej.

Warto wykorzystywać stare, sprawdzone metody na pozbywanie się różnych nieprzyjemnych zapachów. Jedna z takich babcinych porad jest ta dotycząca naftaliny. Aby usunąć z szafy zapach naftaliny, wnętrze szafy trzeba przetrzeć gąbką zwilżoną mieszaniną soku z cytryny i spirytusu denaturowanego (1:1).

W szafie można również postawić miseczkę z goździkami czy skórkami owoców cytrusowych. Można też powiesić woreczki zapachowe, przygotowane samodzielnie np. z suszonych ziół lub zakupione w sklepie.

W walce z tym przykrym zapachem pomoże nam także zwykły ocet kuchenny. Należy przygotować ocet i ściereczkę albo gąbkę. Moczymy gąbkę w occie i wycieramy wnętrze szafy. Zabieg ten należy powtarzać przez kilka dni.

Można również wstawić do szafy gorące mleko, zamknąć drzwi i poczekać, aż wystygnie. Sposób ten jest zazwyczaj polecany wtedy, kiedy w szafie czuć pleśń czy wilgoć, ale jednak może być używany także w innych przypadkach.

Najlepiej jednak znaleźć inny sposób na walkę z molami niż naftalina. Przede wszystkim trzeba często wietrzyć szafę, a półki wyłożyć zwykłą, czarno-białą gazetą. Nie wolno nigdy wkładać wilgotnych ubrań do szafy. Zamiast naftaliny można użyć:

– herbatek ziołowych (najskuteczniej działają miętowa i szałwiowa),

– zapachowych mydeł toaletowych,

– skórek z cytryny czy orientalnych przypraw (najlepsze są goździki, ziela angielskie, liście laurowe),

– a także lawendy, której mole nie cierpią. Lawendę można posadzić w doniczkę i mieć zawsze w domu, a przyda nam się także i w kuchni.

Który sposób sprawdza się u Was najlepiej? A może macie swoje metody na pozbycie się nieprzyjemnego zapachu? Opiszcie nam je!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak prać puchową kurtkę?
Następny artykułJak uratować przesoloną zupę?

Sabina Sosnowska – urodzona pedantka, fanka ładu i porządku. Pracowała jako asystentka w firmie kosmetycznej i asystent kierownictwa w firmie ogrodniczej. Studiuje zarządzanie. Kocha wieś i zdrowy tryb życia. W serwisie Spec.pl podpowiada jak prowadzić dom i propaguje wizerunek „nowoczesnej pani domu”, czyli house manager.

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Sprzątam od dziecka. Choć to ciężka praca, nie uważam jej za przykry obowiązek,  wręcz przeciwnie, uwielbiam cały proces doprowadzania domu do porządku. Wiele osób śmieje się, że mam swoje ulubione sposoby składania ręczników, pościeli czy ubrań, a ja jestem z tego dumna. Czasami wyjmuję wszystko z szafy i układam od nowa tylko po to, aby z przyjemnością spoglądać na efekt.

Lubię gotować, a przede wszystkim jeść. Mieszkam na wsi, gdzie mam swój warzywnik, ogród, oczko ze złotymi rybkami oraz sad. Dzięki temu mogę przygotowywać różne pyszności (kompoty, przetwory i musy) i dzielić się nimi z najbliższymi.

Mogłoby się wydawać, że jestem nudną „kurą domową”. Nic z tych rzeczy. Prowadzę dość ciekawe i różnorodne życie. Studiuję, pracuję, bawię się. Współpracuję ze studencką gazetą, działam w kole naukowym, a nawet piszę książkę, bo obiecałam to mojej przyjaciółce. Moich przyjaciół uwielbiam i skoczyłabym za nimi w ogień.

Wśród moich koleżanek lansuję modę na bycie nowoczesną panią domu. Nowoczesną, czyli taką, która ma swoje sprawy (pracę, studia, itp.), która jest zorganizowana i zadbana, która rozdziela obowiązki, a nie próbuje być „siłaczką”, która po prostu z radością podchodzi do domowych spraw. I dba o to, aby mieć czas również dla siebie.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here