Jako nauczyciele musimy wiedzieć, że pseudokibice, tudzież chuligani, działają przede wszystkim w grupie. Bez względu na cechy indywidualne, grupa daje siłę. Pojedynczo chuligani często nie zachowują się tak jak w towarzystwie kumpli. Działania szkoły skierowane w pojedyncze jednostki będą z pewnością bardziej efektywne niż wobec grupy. Chuligaństwo jest często próbą zwrócenia na siebie uwagi i warto jest próbować dotrzeć do młodzieży. Mecz staje się tylko okazją do wyrażenia swojej agresji.

Wrogiem jest oczywiście konkurencyjna drużyna oraz jej kibice. Akcje rzadko kończą się na wyzwiskach i wulgaryzmach. Często dochodzi do awantur, przepychanek i regularnych bijatyk. Niestety zdarzają się okaleczenia, a nawet śmierć.

Dobrze uświadamiać nastolatków w zagrożeniach, wspominać o młodych ludziach tracących życie w taki sposób. Okazją ku temu powinny być zawsze „białe marsze”.

Działania profilaktyczne są skierowane przede wszystkim w miejsce, gdzie wyzwala się źródło chuligaństwa, czyli stadiony sportowe. Znaczne szanse dotarcia do nastolatków mają kluby sportowe i sportowcy.

Niektóre pomysły sprawdzają się, ale muszą być konsekwentnie przestrzegane. Należałoby więc legitymować kibiców podczas każdego wejścia na stadiom czy też obowiązkowo przeprowadzać rewizję. Szkoły mogą próbować nawiązywania współpracy z klubami. Ważnym punktem, w który trzeba „uderzyć” jest anonimowość, która daje pseudokibicom przekonanie o bezkarności. Dobrym pomysłem są więc zdjęcia z monitoringu czy podawanie ich do publicznej wiadomości, a następnie pociągnięcie konsekwencji również w szkołach.

Jak natomiast radzić sobie, gdy pseudokibic daje ewidentny wyraz swojej tożsamości w szkole, naruszając spokój i bezpieczeństwo innych? Trzeba wtedy podjąć procedury przewidziane w postępowaniu z chuligańskimi wybrykami. W zależności od sytuacji, od rozmiaru zachowań i zagrożenia, będzie to wezwanie rodziców, rozmowa z dyrekcją szkoły, strażnikami miejskimi i policją, bądź skierowanie sprawy do sądu.

Uwaga!

Nauczyciele, którzy chcieliby zgłębić zagadnienie tzw. kiboli, mogą sięgnąć po książkę M. Babika „ Szkoła wobec subkultury pseudokibiców”.

Czy macie inne pomysły na to jak można radzić sobie z problemem pseudokibiców w szkołach? Może placówki, w których się uczyliście wprowadzały ciekawe rozwiązania? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak rozmawiać z nastolatkiem o polucjach?
Następny artykułHerbata z rumem – przepis

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here