Malcowi trudno jest odnaleźć się wśród skłóconych bliskich. Oczywiście, pojedyncza drobna sprzeczka, zakończona przeprosinami, przytuleniem i pocałowaniem, raczej nie powinna wyrządzić wielu szkód. Gorzej, jeśli kłótnie są duże, wybuchowe, długo się utrzymujące, w rezultacie doprowadzające do tzw. „cichych dni”. Dziecko może reagować w przeróżny sposób – od lękliwości i wycofania, po marudność i agresję. Maluch nie będzie spokojny, jeśli w najbliższym mu otoczeniu słyszy krzyki (choć w tym przypadku milczenie może być wynikiem odczuwanego przerażenia), wzajemne obrażane się czy trzaskanie drzwiami. Niedopuszczalne powinny być groźby, straszenie rozwodem, odebraniem dzieci czy samobójstwem. Dziecko nie potrafi wytłumaczyć sobie, że najczęściej są to tylko słowa wypowiadane w gniewie, niemające późniejszego pokrycia w rzeczywistości. Tymczasem maluch przyjmuje wszystko takie jakie jest. Starsze dzieci, rozumiejące wypowiadane groźby, prawdopodobnie zaczną się obawiać o swoją przyszłość, o to, że rodzice się rozstaną i rodzina się rozpadnie. Równie dramatyczne mogą być próby wciągania pociech w kłótnie dorosłych, stawianie ich przed koniecznością wyboru jednego rodzica.

Zachwianie poczucia bezpieczeństwa podczas kłótni rodziców jest tylko jednym z efektów. Nawet małe brzdące czują się nierzadko odpowiedzialne za zachowania dorosłych. Doszukują się wtedy w sobie zaczątków sprzeczki lub tego, że na przykład w rezultacie mama płakała. Utrwalany wzorzec (rozładowywanie napięcia krzykiem, obrażaniem się, przekleństwami) może skutkować jego naśladowaniem przez dzieci w ich kontaktach z innymi.

Co więc robić, gdy kłótnia „wisi w powietrzu”? Najlepiej jest jej uniknąć. Konieczne są rozmowy oraz próby rozwiązania konfliktów. Trzeba starać się nie dopuszczać do nagromadzenia wzajemnych pretensji, frustracji oraz irytacji, gdyż wybuchną w najmniej oczekiwanym momencie. Nie można zapominać, że dzieci doskonale wyczuwają utrzymujące się napięcie i wrogość. W krytycznej sytuacji, gdy kłótnia wydaje się być nieunikniona, dobrze jest wyjść przynajmniej do drugiego pokoju i spróbować się uspokoić.

Często kłócicie się przy swoich dzieciach? Jak reagują? Czy w ogóle da się uniknąć kłótni przy dziecku? Podzielcie się swoimi opiniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułIII trymestr ciąży – dolegliwości
Następny artykułGrypa w ciąży – objawy, leczenie – co brać?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here