Prawo własności. Przede wszystkim dopóki mieszkanie, w którym mieszkamy, jest naszą osobistą własnością, dzieci nie mogą wyrzucić nas z domu. To my jesteśmy właścicielami domu i to my nim rozporządzamy. Jeśli zapisaliśmy dzieciom mieszkanie w testamencie, możemy w każdej chwili zmienić jego treść. Ważny jest zawsze zapis z ostatnią datą i nawet jeśli będzie to dokument niesporządzony u notariusza, ma on pełną moc prawną. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy już obdarowaliśmy dzieci mieszkaniem. Wielu notariuszów doradza osobom dokonującym darowizny dzieciom, aby jeśli będą wspólnie mieszkać, zostawiły sobie dożywotnie prawo użytkowania tego lokalu, czyli tak zwaną służebność. Zapis ten uniemożliwia dzieciom wyrzucenie rodziców z domu. Trudną sytuacją jest natomiast ta, kiedy przekażemy dzieciom zupełne prawa do mieszkania, wtedy w świetle prawa, własność przechodzi całkowicie na obdarowanego.
Sąd. Nawet jednak podobna sytuacja nie jest beznadziejna. Możemy bowiem sądownie starać się o odebranie dzieciom praw do mieszkania. Nie jest to jednak prosta sprawa. Polskie prawo przewiduje bowiem tylko jedną możliwość odebrania własności przekazanej w notarialnym akcie darowizny. Jest nią mianowicie tak zwana rażąca niewdzięczność obdarowanego wobec darczyńcy. Taki zarzut musi zaś zostać poparty solidnymi dowodami. Zostaje zatem otwarta sprawa sądowa, w której konieczne jest powołanie świadków i udowodnienie winy dzieciom.
Pomoc rodziny i przyjaciół. Jeżeli znajdziemy się w sytuacji, w której dzieci chcą się nas pozbyć z własnego domu, powinniśmy zawsze szukać wsparcia wśród najbliższych. Po pierwsze uzyskamy w ten sposób psychiczne wsparcie. Po drugie natomiast będziemy mieli świadków w ewentualnym procesie o odebranie praw własności dzieciom. Rodzina i przyjaciele mogą też znacząco wpłynąć na postawę samych dzieci. Najczęściej podobne dramaty rozgrywają się bowiem w czterech ścianach, bez świadków. Tymczasem pojawienie się w domu osób trzecich na pewno złagodzi niewdzięczne postępowanie dzieci i przynajmniej na jakiś czas unormuje sytuację. Nie liczmy jednak na cudowne opamiętanie osób, które chcą nas skrzywdzić. Jeśli raz posunęły się do próby pozbycia się własnych rodziców, nie możemy już im ufać. Zróbmy zatem wszystko, żeby zabezpieczyć się przed powtórką takiej sytuacji.
Czy w Waszej rodzinie doszło do podobnej sytuacji? Jak poradzili sobie jej uczestnicy? Opowiedzcie nam o tym!