Według mnie do stworzenia sypialni wystarczy dobry materac i odpowiednie oświetlenie. Mądre książki mówią, iż w sypialni nie powinno być ostrego światła. Im bardziej mroczno, tym się lepiej wyśpimy.
Jednak często zdarza się tak, że nasza sypialnia to również mały gabinecik, gdzie leżąc z laptopem na kolanach, czytamy wiadomości lub odpisujemy na maile. Niektórzy lubią również przed snem poczytać dobrą książkę.
Źródło: sxc.hu
Dlatego też powinniśmy pamiętać o lampkach nocnych czy kinkietach nad łóżkiem– koniecznie z oddzielnymi włącznikami – gdy sen nas zmorzy, wówczas nikt nie ma ochoty podnosić się z łóżka, by zgasić światło. Lampki nocne powinny być również zapalane niezależnie od siebie – pozwoli to na kompromis między partnerami, kiedy jedna osoba chce spać, a druga np. czytać.
Oświetlenie główne sypialni również powinno się pojawić, najlepiej kiedy jest zmienne, tzn. takie, które utrzyma nastrój, jak i takie, które będzie pomocne przy sprzątaniu sypialni.
Jeśli mamy garderobę lub szafę w sypialni najwygodniej jest umieścić dodatkową lampę, kinkiet lub plafon właśnie w pobliżu szafy. Pomoże to nam wygrzebać z dna szafy interesującą nas rzecz.
Tworząc nastrój w sypialni można również pomyśleć o oświetleniu ledowym wnęk, półek lub sufitu podwieszanego, efektem będzie delikatne rozproszone światło. Dodatkowy system RGB pozwoli nam na zmienne kolorystycznie oświetlenie – w zależności od naszego nastroju sypialnia może wówczas świecić na niebiesko lub np. różowo. Takie oświetlenie z pewnością szybko nam się nie znudzi, a sypialnia widziana naszymi oczyma będzie wydawała się za każdym razem inna.
W jakim jest urządzona Wasza sypialnia? Czy wszystkie pomieszczenia mają podobną aranżację?