Dynia kojarzy się z październikiem i z Halloween – jednak ponieważ doskonale się przechowuje, może znaleźć się na naszych stołach także w lutym. Jest to bogate źródło karotenu, a ze względu na to, że nie wiąże azotynów, w przeciwieństwie do marchwi, znacznie lepiej nadaje się od niej do żywienia niemowląt i osób chorych i osłabionych.
Trzeba też pamiętać o pestkach z dyni, które są nie tylko smaczną przekąską, ale też niezastąpionym źródłem fitosteroli (roślinnych związków obniżających u człowieka poziom złego cholesterolu, a zatem przeciwdziałających miażdżycy), lekkostrawnych białek i witaminy E.
Miąższ dyni można wykorzystać w postaci surowej (np. utarty do racuchów) lub przetworzonej (pieczonej, gotowanej, duszonej). Dynia lubi połączenia z gałką muszkatołową, curry, kminem rzymskim, czy nawet z wanilią. Nadaje się do zastosowania w ciastach, przydając im cudownie złocistej barwy. Naszą propozycją wykorzystania tej jarzyny jest makaron z sosem dyniowym.
Uwaga!
Inne lutowe warzywa to: brukselka, buraki, cykoria, fenkuł, kapusta, marchewka, pietruszka, por, seler (korzeń), ziemniaki, zaś owoce to nadal gruszki i jabłka.
Kolejnym warzywem dostępnym w lutym jest roszponka. Słuszne skojarzenie kieruje naszą myśl ku baśni o dziewczynie zamkniętej w wieży – ale tym razem mowa jest o roślinie z rodziny kozłkowatych, a więc krewnej dobrze znanej waleriany. Wysiewa się ją późnym latem, ale zbiera, co może być zaskoczeniem, zimą. Jej liście mają przyjemny, łagodny, orzechowy posmak. Są dobrym źródłem witaminy C, witamin z grupy B, prowitaminy A, zawiera też związki mineralne: fosfor, wapń, żelazo, potas (tego ostatniego zawiera równie wiele co pomidor). Roszponka dobrze wpływa na system nerwowy i trawienie. Zimą jest niezastąpiona w dostarczaniu minerałów i witamin. Można ją przyrządzać w postaci duszonej, jak szpinak, jednak najbardziej przysłuży się nam na surowo, jedzona w postaci pysznych sałatek – na przykład sałatki z fetą.
Jakie warzywa i owoce lutowe najbardziej lubicie? Podzielcie się swoimi smakami! 🙂