Jak jednak zorganizować swój jadłospis, gdy za oknem gruba warstwa śniegu przykrywa grządki w ogrodzie, a w sklepach co prawda czeka wiele warzyw czy owoców, ale większość z nich przebyła daleką drogę ze szklarni i hodowli w ciepłych krajach? Najzdrowsze jest jedzenie tego, co lokalne i sezonowe – nasze ciała są przystosowane do takiej właśnie diety.

W styczniu wybór jest dosyć ograniczony, ale nie oznacza to wcale, że musimy ograniczać się do marchewki na surowo i gotowanej.

Łatwo dostępna i niedoceniana w polskiej kuchni jest brukselka. Ta mała, zielona kapustka to, jak każde zielone warzywo liściaste, dobre źródło kwasu foliowego, który niezbędny jest zwłaszcza kobietom w pierwszym trymestrze ciąży – a wciąż zbyt mało w naszej diecie jest pożywienia, które go dostarcza. Brukselka dostarcza również karotenu i witaminy B1, znakomicie wpływającej na kondycję układu nerwowego. Inne składniki, takie jak żelazo, cynk, fosfor czy witaminy K, C czy te z grupy B również w niej występują. Trzeba jednak pamiętać, że jak każde warzywo kapustne, tak i brukselka zawiera dość dużo goitrogenów, substancji utrudniających przyswajanie jodu z pożywienia. Na szczęście są one neutralizowane przez obróbkę termiczną, więc jeśli pierwsze 4 minuty gotowania po zagotowaniu się wody odbędą się bez przykrycia, goitrogeny ulotnią się, a warzywo stanie się bardziej wartościowe. Nie warto też podawać jej z owocami morza czy rybami, które spożywamy między innymi ze względu na obecny w nich jod.

Świetnym pomysłem będzie przyrządzenie brukselki z boczkiem, która nadaje się do serwowania jako jarzynka do dań mięsnych lub podawania z ziemniakami.

Cykoria to kolejne warzywo liściaste, dostępne w styczniu. Młoda cykoria składa się z grubego korzenia palowego i rozetkę liści. Korzeń jest niejadalny, ale główka jasnożółtych, jasnozielonych lub biało-bordowych liści nadaje się do spożycia zarówno na surowo, jak i po obróbce termicznej. Cykoria jest lekko gorzkawa w smaku, a jedną z jej głównych zalet jest minimalna kaloryczność. Zawiera mnóstwo kwasu foliowego, witaminy A i manganu, którego brak może powodować obniżenie libido i nastroju, zmęczenie, spadek wagi ciała czy inne objawy tego rodzaju.

Naszą propozycją na wykorzystanie cykorii w kuchni jest surówka, lekkostrawna i pikantna.

Inne warzywa dostępne w styczniu to: buraki, dynia, fenkuł, kapusta, marchewka, pietruszka, por, roszponka, korzeń selera i ziemniaki. Z owoców do dyspozycji mamy gruszki i jabłka.

Jakie warzywa i owoce styczniowe najbardziej lubicie? Podzielcie się swoimi smakami! 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak ozdobić niebieskie paznokcie?
Następny artykułZdobienie paznokci ślubnych

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here