Najczęstszym dylematem hodowców jest to, czy karmić węża żywymi zwierzętami czy może martwymi. Na wolności węże są drapieżnikami i aktywnie polują na swoje ofiary, padliną żywią się tylko sporadycznie.
Trzymanego w domu węża można jednak nauczyć żywienia się martwymi gryzoniami. Na początku potrząsamy martwym zwierzęciem trzymanym np. pęsetą i tak zachęcamy węża do jedzenia. Po jakimś czasie wąż przyzwyczai się do spożywania nieruchomego pokarmu. Ma to wiele zalet z punktu widzenia hodowcy, przede wszystkim znika problem konieczności patrzenia na zabijanie przez węża innych zwierząt, ułatwia przetrzymywanie pokarmu (mrożonego), nie ma konieczności zajmowania się hodowlą zwierząt karmowych (których zapach bywa nieprzyjemny), w martwych zwierzętach można łatwo podawać wężowi leki lub suplementy diety. Walczący o życie gryzoń może też poważnie zranić węża. Podając martwe zwierzęta jako karmę unikamy tego zagrożenia. Niektóre sklepy terrarystyczne prowadzą sprzedaż mrożonych zwierząt karmowych.
Zawsze dobierając rodzaj podawanego pokarmu kierujemy się gatunkiem i wielkością węża. Decydując się na karmienie żywymi zwierzętami możemy wybierać spośród myszy, szczurów, chomików, myszoskoczków, świnek morskich i królików. Niektórzy podają też raz na jakiś czas pisklęta kurcząt. Wiele sklepów zoologicznych prowadzi sprzedaż zwierząt karmowych, osesków i dorosłych.
Uwaga!
Nie należy podawać zwierząt złapanych na wolności, ponieważ bywają nosicielami chorób i pasożytów (pamiętajmy też że płazy i gady występujące w Polsce znajdują się pod ochroną). Jeśli mamy wątpliwości jakiego rodzaju karmę podawać naszemu wężowi zapytajmy o radę doświadczonego hodowcy lub specjalisty ze sklepu terrarystycznego.
A Wy czym i jak karmicie swoje węże? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.