Nie wszystkie guzki na skórze psa są objawem groźnej choroby. Bardzo często pojawiające się guzy okazują się niegroźnymi tłuszczakami. Jedak nie należy nigdy rezygnować z przeprowadzenia badań – u psów występują też guzy komórek tucznych bardzo przypominające zwykłe tłuszczaki, a często będące złośliwymi nowotworami.

Po ugryzieniu kleszcza i niewłaściwym usunięciu pasożyta może pojawić się stan zapalny i wyczuwalna pod palcami gula. Odczyn zapalny występuje również u niektórych psów po zastrzyku.

U suk powinniśmy szczególnie bacznie obserwować okolice sutków, niesterylizowane suczki często cierpią na guzy listwy mlecznej (sterylizacja znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na tą chorobę).

Wszelkie obserwowane zmiany jak najszybciej zgłaszajmy lekarzowi, który na podstawie badań będzie mógł zdiagnozować chorobę. Nawet jeśli mamy do czynienia z nowotworem, szybko podjęte leczenie może uratować życie zwierzęciu.

Wyczuwacie guzka pod skórą pupila? Konsultowaliście się z weterynarzem czy też domyślacie się przyczyny? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPoród u psa – objawy, przebieg, jak pomóc?
Następny artykułJak opiekować się suką po porodzie – cesarskim cięciu?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here