W wychowywaniu psa trudno obejść się bez kar w ogóle. Mamy jednak do wyboru inne, bardziej humanitarne i mniej szkodliwe formy karania. Najważniejsze, by zawsze pamiętać, że kara ma służyć wyeliminowaniu niepożądanego zachowania, a nigdy rozładowaniu złości i frustracji człowieka.
Karą stosowaną również przez zwolenników metod pozytywnych jest brak (spodziewanej) nagrody. Nagroda to nie tylko smakołyk z naszej kieszeni, ale wszystko to na co pies ma w danej chwili ochotę. Gdy pies ciągnie nas na spacerze starając się jak najszybciej dojść do interesującego go miejsca nagrodą jest jak najszybsze znalezienie się w tym właśnie miejscu. Karą za ciągnięcie na smyczy może być wtedy zatrzymanie się lub cofanie się (kontynuujemy spacer – a więc nagradzamy psa, gdy przestaje napinać smycz).
Nagrodami dla psa może być jedzenie (smakołyki), zabawa, kontakt socjalny (z właścicielem lub innymi psami), nagrody środowiskowe (możliwość eksploracji terenu, interesujące zapachy, pogoń za kotem itp.). Odpowiednio manipulując dostępem psa i jego brakiem do tych nagród możemy kształtować jego zachowanie. Jeśli pies skacze na nas lub gości wchodzących do domu i chcemy go tego oduczyć, najlepszą metodą jest wycofywanie się (wychodzenie), gdy tylko pies zaczyna skakać na wchodzących i witanie się z psem tylko wtedy, gdy wszystkie jego łapy znajdują się na ziemi. W tym przypadku karą jest odebranie psu pożądanego przez niego w tej chwili kontaktu z wchodzącymi osobami.
Musimy jednak wykazać się tu dużą wyobraźnią i rozsądkiem, zawsze zwracając uwagę na emocje psa i pamiętając że tego typu kary również mogą być przez niego odczuwane jako dotkliwe. Nigdy nie ignorujemy zbyt długo szczenięcia, ani nie staramy się odebrać psu kości jako kary za warczenie, musimy się zastanowić dlaczego pies zachowuje się w dany sposób i co możemy osiągnąć stosując daną karę. Pies warczy pilnując kości, ponieważ nie chce jej stracić i czuje się zagrożony, jeśli za karę odbierzemy mu kość, jego poczucie zagrożenia tylko wzrośnie i wiedząc że kość w takiej sytuacji została mu już odebrana, następnym razem może zaatakować.
Kary stosowane po jakimś czasie od wystąpienia niepożądanego zachowania nie mają najmniejszego sensu, ponieważ pies nie skojarzy tych dwóch zdarzeń ze sobą i niczego go to nie nauczy, nie odmawiamy więc psu kolacji za to że na spacerze nie przyszedł od razu po zawołaniu.
Starajmy się stosować kary tylko gdy zachodzi taka potrzeba i same nagrody za pożądane zachowania nie wystarczają. Zaczynamy zawsze od zastanowienia się jakie zachowanie psa byłoby przez pożądane w danej sytuacji i tego uczymy psa nagradzając go za takie zachowanie.
A Wy jakie kary stosujecie względem swojego pupila i za co najczęściej je otrzymuje? Dajcie znać!