U dużych psów najlepiej sprawdzają się szerokie, skórzane obroże (zbyt cienkie wpijają się w skórę). Obroże z kolcami (na zewnątrz) mogą podobać się niektórym właścicielom, ale mogą zranić zwierzę, które chce się podrapać.

Dla małych psów i takich, którym obroża łatwo zsuwa się przez głowę lepiej wybrać szelki, z których pies nie oswobodzi się tak łatwo (na przykład w sytuacji, gdy coś go przestraszy), poza tym nie narażają psa na urazy odcinka szyjnego kręgosłupa jak to może się zdarzyć w przypadku obroży.

Obroże zaciskowe i kolczatki zdecydowanie odradzam, nie nadają się do noszenia na co dzień, są niebezpieczne dla psów mogąc wywoływać urazy szyi, większość właścicieli nie potrafi ich właściwie używać więc i tak nie spełniają swego zadania.

Jeśli masz problem z psem agresywnym lub ciągnącym na smyczy, lepszym rozwiązaniem będzie obroża uzdowa, która pozwala kierować głową psa nie sprawiając mu przy tym bólu, jej zaletą jest też to, że właściciel może odwracając głowę psa, odwrócić jednocześnie jego uwagę od obiektu wywołującego np. niepokój czy agresję zwierzęcia.

Uwaga!

Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie się z psem na szkolenie i zwiększenie kontroli nad jego zachowaniem. Brak czasu na odpowiednie wychowanie psa nie jest wytłumaczeniem dla codziennego znęcania się nad nim poprzez szarpanie kolczatki czy podduszanie łańcuszkami zaciskowymi.

A jaką obrożę wybraliście dla swojego psa? Możecie jakąś polecić? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaka sucha karma dla psa jest najlepsza?
Następny artykułJak nauczyć psa noszenia obroży?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here