Koty mogą same nie mieć objawów i zarażać inne zwierzęta, zarażają również jeszcze przez kilka miesięcy od ustąpienia objawów (po leczeniu). Koty powinno szczepić się na tą chorobę w wieku 8-12 tygodni (następnie po roku i później co 3 lata).

Na zachorowanie najbardziej narażone są koty przebywające w dużych skupiskach innych kotów, np. w schroniskach, dużych hodowlach. Jeśli decydujemy się na wzięcie kota ze schroniska, a w domu mamy już innego kota, koniecznie zaszczepmy go odpowiednio wcześniej, by nie narażać go na ewentualne zarażenie chorobą. Jeśli mieliśmy chorego kota, którego nie udało się wyleczyć, wstrzymajmy się na kilka tygodni z nabyciem drugiego (w przeciwnym razie nowy kot również może zachorować).

Jeśli zauważymy u kota kichanie, wypływ z nosa lub oczu, natychmiast udajmy się z nim do lekarza weterynarii. Im szybciej rozpoczniemy leczenie, tym większe szanse jego powodzenia. Nieleczony koci katar może prowadzić do śmierci młodego zwierzęcia.

Uwaga!

Poza podawaniem leków ważne jest w opiece nad chorym zwierzęciem usuwanie wydzieliny z nosa i oczu, podnoszenie odporności kota, a przy utracie apetytu – dokarmianie.

Podejrzewacie, że Wasz kot cierpi na koci katar? Jakie objawy Was niepokoją? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJakie mleko dla szczeniąt?
Następny artykułZapalenie ucha u kota – objawy, leczenie

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here