Samiczka staje się wtedy bardziej nerwowa i może zacząć atakować samca. Parę można wtedy rozdzielić, by po pierwsze nie stresować samicy, a po drugie nie dopuścić do kolejnego zapłodnienia, które może nastąpić w ciągu doby po porodzie.

Poród odbywa się zwykle nocą lub wczesnym rankiem i trwa od 0,5 do 1 godziny. W trakcie porodu samica po wydaniu na świat młodego szynszylka wydala też łożysko, które zjada, jest to całkowicie normalne zachowanie.

Nie powinien nas niepokoić fakt, że samica zaczyna karmić młode dopiero ok. 12 godzin po porodzie, wtedy dopiero pojawia się u niej mleko, szynszylki przychodzą na świat z odpowiednim zapasem energetycznym, by przetrwać ten okres. Jeśli po tym czasie widzimy, że samica dalej nie karmi młodych, poprośmy o radę weterynarza.

Stres może wywołać między innymi wstrzymanie laktacji, zapewnienie spokoju samicy jest więc sprawą priorytetową. Młode szynszyle już po kilku dniach od narodzin zaczynają jeść stały pokarm, jednak mlekiem matki żywią się do 5-7 tygodnia życia (po tym czasie można odłączyć je od matki).

Samicy w czasie porodu i po nim należy zapewnić spokój. Nie powinno się dotykać młodych, zanim nie skończą ok. 2 tygodni.

Wasza szynszyla ma/ miała młode? Jak przebiegła ciąża i poród? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak hodować szynszyle?
Następny artykułJak dbać o łapy psa?

Monika Gajda – absolwetka studiów psychologicznych UJ. Pracowała w schronisku dla zwierząt, jest pettsiterką (http://www.opiekadlapsaikota.za.pl/). Ukończyła kurs trenera Alteri oraz Kurs Dyplomowy dla Behawiorystów Zwierzęch COAPE. Uczestniczy w seminariach o tematyce kynologicznej oraz prowadzi wykłady dla opiekunów zwierząt. Pracuje w COAPE Polska - instytucji kształcącej behawiorystów zwierzęcych i prowadzącej kursy o tematyce kynologicznej.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Świat zwierząt fascynuje mnie od czasów dzieciństwa. Mój pierwszy pies, owczarek niemiecki, pokazał mi jak zawiłe relacje łączą psy z ludźmi, jakie problemy komunikacyjne pojawiają się pomiędzy psem a człowiekiem. Uczęszczaliśmy razem na szkolenia prowadzone w tradycyjny sposób – PT, POI, POII, POIII (PT - pies towarzyszący, PO - pies obronny) – jednak porównując je teraz do szkolenia nowoczesnymi metodami mogę stwierdzić, że te drugie dają znacznie lepsze efekty, sprawiają, że nauka jest przyjemnością i wspierają tworzenie więzi między psem a właścicielem.

Staram się cały czas pogłębiać swoją wiedzę na temat zachowania się i uczenia zwierząt. Za pomoc w nauce muszę podziękować przede wszystkim moim własnym psom: nieżyjącemu już Briksowi (owczarek niemiecki), Tinie (owczarek niemiecki), Dyziowi (kundelek, trafił do mnie przy okazji ewakuacji schroniska zagrożonego powodzią, spędził tam 4 lata), Bubie (kundelek, trafiła do mnie ze schroniska, gdzie przeżyła długie 2 lata) Dla Buby szczególne podziękowania za dzielne towarzyszenie mi w kursie trenerskim Alteri i celujące zdanie egzaminu;)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here