Savoir–vivre nie widzi problemu w takiej ewentualności. Jeśli maturzystka nie ma swojego partnera, nie musi szukać osoby towarzyszącej. Przyjście bez chłopaka nie powinno być problemem. Niektórzy maturzyści przyjdą bez partnerek, koleżanki nie zawsze zapraszają drugą osobę, więc nie powinna być osamotniona. Zapraszanie kogoś dla samego faktu towarzystwa innej osoby nie jest zabronione przez savoir–vivre. Dobre maniery nie zakładają jednak, że każde zaproszenie adresowane jest do par.
Jeśli narzeczony odmówi przyjścia na studniówkę, nietaktem będzie poszukiwanie innego towarzysza. Dziewczyna może natomiast przyjść sama, czego jej chłopak nie powinien odebrać jako powód do kłótni. Na studniówce będzie mogła tańczyć z innymi maturzystami, ale nie powinna dawać powodów do plotek na temat większego zainteresowania którymś z nich.
Gdy dziewczyna zdaje sobie sprawę, że czyjaś obecność mogłaby zakończyć się nieprzyjemnymi sytuacjami, savoir-vivre sugeruje, aby przyszła sama. Według etykiety będzie to lepsze zachowanie niż przychodzenie z kimś, kto zostawiłby po sobie niemiłe wrażenia, a dziewczyna musiałaby wstydzić się za partnera.
Nie wypada zapraszać kogoś także wówczas, gdy lista gości jest już zamknięta. Ewentualnie można zapytać o taką możliwość, ale licząc się z odmową. Jeżeli lista wciąż jest aktualizowana, należy powiadomić o możliwości dopisania kolejnej osoby i potwierdzić ją odpowiednio wcześniej. Gdyby ktoś jednak zrezygnował, dobre wychowanie radzi powiadomić o tym.
Uwaga!
Nauczyciele jako goście nie powinny przychodzić z osobą towarzyszącą, chyba że dostaną takie zaproszenie. Inicjatywa należy jednak do gospodarzy balu, czyli maturzystów i ich rodziców. W razie wątpliwości lepiej zapytać, ale nie sugerując odpowiedzi.
To, czy na studniówkę rodzice organizujący bal przyjdą z partnerami, zależy od nich i od pozostałych rodziców. Dobre wychowanie radzi omówić tę kwestię z dzieckiem takiego małżeństwa. Obecność obydwojga rodziców na studniówce może być krępująca dla maturzysty.Gdyby propozycja została przyjęta bez entuzjazmu, powinni wziąć zakłopotanie córki lub syna pod uwagę.
Jakie jest Wasze zdanie w powyższej kwestii? Wypada czy nie? Poszlibyście sami?
