Na szczęście da się obie strony pogodzić. Jeżeli chodzi o odwieczny dylemat: DJ czy zespół? – polecam oba! Jeżeli tylko stać na to organizatorów, bardzo dobrym pomysłem jest zainwestować w urozmaicenie imprezy w ten sposób. Oczywiście jestem zwolennikiem czynienia ze studniówki imprezy w starym stylu, stąd większość scenicznego czasu oddałbym do jednak w ręce zespołu, mimo to uważam, że godzina czy dwie muzyki dyskotekowej, puszczanej przez DJ-a, świetnie się sprawdzi. Nastolatki, którzy, nie łudźmy się, tradycyjnie pojętego tańca towarzyskiego nie darzą szczególnie sympatią bądź brakuje im talentu, by komfortowo czuć się na zabawie, z radością przyjmą chwilę oddechu od sztywnej formy i powyginają się w rytm znanych z klubów melodii, gdzie swoboda ruchów jest zdecydowanie większa.

Gdyby pytać o konkretne gatunki, które powinny pojawić się na studniówce, to na pewno nie powinno na niej zabraknąć disco polo! Dużo osób wstydzi się tego specyficznie polskiego tworu o wątpliwej jakości artystycznej, młodzi ludzie również go zbytnio nie szanują, ale aspekt komiczny i powszechna znajomość – któż z nas nie potrafiłby zaśpiewać refrenu „Jesteś szalona” grupy Boys? – czynią z disco polo idealny materiał na wszelkiego rodzaju imprezy, ze studniówką włącznie. Każdy szanujący się zespół muzyczny nawykły do gry na weselach dysponuje sporym repertuarem tego typu. Z tego samego względu świetnie spiszą się dziś brzmiące już kiczowato hity disco lat osiemdziesiątych i wczesnych dziewięćdziesiątych, w rodzaju „Don’t talk just kiss” i im podobnych.

Skoro o latach osiemdziesiątych mowa – powstało wówczas mnóstwo tanecznych hitów idealnych na taką okazję, a tworzący wówczas artyści dziś uchodzą za kultowych, na przykład Michael Jackson. Jest więc z czego wybierać.

Odradzałbym piosenki hip hopowe. Raz, że ciężko znaleźć rap bez przekleństw, a pewien poziom kultury trzeba jednak zachować, dwa – ambitniejsze lub ciekawsze artystycznie kawałki rzadko mają odpowiedni rytm, by stanowić dobry podkład do zabawy tanecznej.

Jaka muzyka leciała na Waszej studniówce i jak się bawiliście? Macie swoje ulubione hity, które kojarzą Wam się ze studniówką?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak przestać być szarą myszką?
Następny artykułJak ułożyć relacje z byłą teściową?

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here