Z suszonych grzybów, nawet w środku mroźnej zimy, można zrobić sos.

30 g masła,
30 g mąki,
400 ml ciemnego wywaru (najlepiej z grzybowej kostki rosołowej),
30 g suszonych grzybów: prawdziwków, podgrzybków, kozaków,
cebula,
125 ml śmietany,
łyżeczka soku z cytryny,
cukier, sól, pieprz.

Suszone grzyby są twarde, sztywne. Dlatego najpierw musimy je namoczyć. Grzyby zalewamy 125 ml wody i moczymy przez 30 minut. Cebulę w tym czasie obieramy, przekrawamy na pół i, kładąc ją środkiem do dołu, zrumieniamy nad ogniem lub na płycie ochronnej. Taką cebulę studzimy, kroimy w piórka, dodajemy do grzybów.

Grzyby gotujemy razem z cebulą w wodzie, w której grzyby się moczyły przez kolejne 30 minut. Gdy grzyby będą już miękkie wywar przecedzamy i studzimy, grzyby natomiast wyciągamy i kroimy w paseczki. Teraz robimy zasmażkę z mąki. Można zrobić sos tylko na śmietanie, kwestią gustu jest, który wybierzemy. Mąkę wsypujemy na suchą patelnię i przyrumieniamy, wtedy dodajemy do niej masło, mieszamy i dodajemy jednym płynnym ruchem wywar. Pamiętajmy, żeby cały czas energicznie mieszać sos, żeby zapobiec powstawaniu grudek, o które nietrudno przy mącznych sosach. Do sosu powstałego z zasmażki dodajemy pokrojone grzyby i, cały czas mieszając, gotujemy sos około 10 minut.

Po zdjęciu z ognia doprawiamy sos przyprawami, sokiem z cytryny oraz śmietaną. Mieszamy i podajemy. Najlepiej smakuje z kaszą, ewentualnie z ziemniakami, ryżem lub chlebem. Może być samodzielnym daniem lub dodatkiem do mięs.

Znacie inny przepis na sos z suszonych grzybów? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSzczupak pieczony – przepis
Następny artykułIrys – sadzenie, pielęgnacja, uprawa

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here