Zupa w smaku jest wyborna, inna niż wszystkie zupy świąteczne i zupy gotowane na co dzień.

Do jej zrobienia

1 l mleka o dowolnej zawartości tłuszczu, choć im więcej tłuszczu, tym lepiej,
30 dkg zmielonego maku (przygotowanego wcześniej – namoczonego, zmielonego dwukrotnie),
1 paczka rodzynek,
1 opakowanie cukru waniliowego,
3 łyżki miodu, najlepiej lipowego (zupełnie nie nadaje się miód gryczany).

Zupa z maku jest zupą mleczną, o słodkim smaku. Jest banalna w przygotowaniu. Wszystkie składniki należy połączyć ze sobą. Mak zalewamy mlekiem, wrzucamy do niego rodzynki i wsypujemy cukier waniliowy. Zupę gotujemy na małym ogniu, delikatnie mieszając, aż do momentu kiedy rodzynki napęcznieją, nasiąkną mlekiem. Wtedy dodajemy miód i mieszamy, by się rozpuścił.

Zupa jest właściwie gotowa. Taką zupę podajemy z lanymi kluskami, można też kupić gotowy, drobniutki makaron w kształcie ziarenek ryżu. Oczywiście, makaron musimy wcześniej ugotować, ewentualnie dodać do zupy – ugotuje się wtedy w niej i pięknie przesiąknie smakiem mleka i miodu.

Zupę polecamy szczególnie najmłodszym. Jest słodka i powinna im smakować. Nie próbujmy jednak oferować jej osobom, które nie lubią mleka, miodu lub maku.

Znacie inny przepis na zupę makową? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak się ubrać w stylu lat 80?
Następny artykułSos pomidorowy do gołąbków – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here