Prosty sos pomidorowy do gołąbków można zrobić w domu na bazie koncentratu pomidorowego.

2–3 łyżki stołowych koncentratu,
0,5 l wody,
warzywna kostka rosołowa,
2 łyżki mąki,
1 łyżka mąki ziemniaczanej,
świeża bazylia,
pieprz oraz łyżkę masła.

W połowie ilości wody gotujemy i rozpuszczamy kostkę rosołową. Kiedy się rozpuści do wody wkładamy kilka łyżek koncentratu pomidorowego. Najlepiej kupić koncentrat dość słodki, wtedy sos będzie lepszy. Warto też sprawdzać faktyczną zawartość pomidorów w koncentracie.

W drugim garnuszku gotujemy resztę wody z mąką, ciągle mieszając. Kiedy woda zacznie wrzeć dokładamy do gotowania masło i mieszamy, aż się rozpuści. Wtedy do garnuszka dolewamy zawartość drugiego – z sosem pomidorowym. Mieszamy, doprawiamy pieprzem i listkami bazylii (lub bazylią suszoną), można dorzucić też innych ziół – oregano, szałwii, lubczyku. Aby zrobić bardziej pikantną wersję można dodać ostrej czerwonej papryki. Niektórzy zdecydowanie wolą sosy zabielane, dlatego można zrobić sos na śmietanie.
Jeśli preferujemy gładkie sosy, można powstałą masę lekko ostudzić i zmiksować – będzie wtedy aksamitna i delikatna.

Sos pasuje do wszystkiego. Do gołąbków wprost idealnie, ale spokojnie można używać go również jako zwykłego ketchupu – do frytek, parówek, nawet jako sosu do pizzy.

Znacie inny przepis na sos do gołąbków? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZupa makowa – przepis
Następny artykułPierniczki bożonarodzeniowe – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here