Rzeczą oczywistą jest, że tylko niektóre z nich wywołują choroby skóry. Z uwagi na to, że mamy do czynienia z różnymi czynnikami etiologicznymi, wyróżnia się różne typy brodawek i od tego uzależniona jest metoda ich leczenia. Jedno jest pewne – brodawek nie należy lekceważyć. Zawsze powinniśmy zgłosić się do lekarza dermatologa, który po zbadaniu zaproponuje odpowiednie ich leczenie. Trzeba zdawać sobie sprawę, że kurzajki lubią powracać. Choć czasami znikają samoistnie lub też reagują na różne domowe specyfiki – jak np. jaskółcze ziele – lepiej jest od początku pojawienia się symptomów zaufać specjalistom.
Często kurzajki umiejscawiają się na dłoniach. Wyglądają jak grudki, które nie douczają pacjentowi, ponieważ nie dają dolegliwości bólowych. Czasami wyglądają, jakby były to bardzo rozlane i płaskie zmiany. Osobę, która posiada kurzajki, irytuje i niepokoi ich wygląd ze względów estetycznych. Należy dodać, że te kurzajki, nazywane profesjonalnie brodawkami zwykłymi, mogą być zmianą pojedynczą, ale występują również w grupach. Zwykle kurzajek tych można nabawić się na basenach, w solariach, poprzez kontakt bezpośredni. Dobra wiadomość jest taka, że istnieją metody walki z nimi!
Zazwyczaj na początku za cel stawia się spłaszczenie brodawek. Stosuje się u pacjentów maści, kremy, lakiery, które zawierają kwas salicylowy (przez około 2 dni). Następnym etapem jest usuwanie brodawek za pomocą krioterapii. Uważa się ją za metodę leczenia z wyboru. Polega ona na zamrażaniu kurzajek przy użyciu ciekłego azotu. Często, aby osiągnąć pożądany efekt, konieczne jest wykonanie kilku takich zabiegów. Niestety zła wiadomość jest taka, że… brodawki te często powracają, pomimo właściwego ich leczenia.
Kolejnym typem zmian są brodawki płaskie. Pacjenci z takimi kurzajkami to często dzieci. Mają one skłonność do zbiorowego występowania, są małe, płaskie i gładkie. Typowe miejsca ich pojawiania się to ręce, twarz. Zakażenia wirusowe powodujące te zmiany zdarzają się również u osób z obniżoną odpornością. Trzeba być przygotowanym na to, iż brodawki płaskie mogą same się pojawić i same zniknąć. Zanim jednak to nastąpi, ulegają zaczerwienieniu, a w ich otoczeniu tworzy się obrzęk. Jeśli tak się nie dzieje, należy zastosować pasty z siarką, rezorcyną, witaminą A. Czasem poleca się pacjentom, aby wcierali w brodawki preparaty zawierające chlorek etylu. Brodawki te trudno się leczą. Pamiętajmy, że nie stosuje się w tych przypadkach ani krioterapii, ani usuwania przy użyciu lasera.
Zupełnie odmienną przypadłością są brodawki płciowe, których synonimem jest określenie kłykciny kończyste. Zarazić się można nimi w trakcie stosunków seksualnych. Leczenie ich musi być prowadzone przez dermatologa. W terapii stosuje się podofilinę, condylinę. Gdy ich rozmiary są małe, można próbować zamrozić je ciekłym azotem, jeśli zaś są pokaźnych rozmiarów, usuwa się je przy użyciu lasera.
Co robicie ze swoimi kurzajkami? Jakie metody leczenia stosujecie?
Moim zdaniem, zanim podejmiemy się samodzielnego leczenia kurzajek, to powinniśmy zdobyć odpowiednią wiedzę, bo możemy sobie więcej zaszkodzić niż pomóc. Tak było w moim przypadku. Samodzielne leczenie pierwszej mojej kurzajki doprowadziło do zakażenia skóry… tak, zakażenia, a wydawało mi się, że to takie proste. Polecam wszystkim artykuł http://wykurzyckurzajke.pl/jak-nie-nalezy-leczyc-kurzajek/, z którego dowiecie się, jak kurzajek nie wolno leczyć. Bądźcie ostrożni!