1,5 szkl. mąki tortowej,
łyżeczka proszku do pieczenia,
kilka kropli aromatu waniliowego,
25 dag miękkiego masła,
25 dag cukru pudru,
4 jajka,
3 łyżki kakao (gorzkie!),
4 łyżki ciepłej wody.

Kakao mieszamy z ciepłą wodą. Masło ucieramy z cukrem na puszysty krem. Dodajemy do niego po jednym jajku i za każdym razem miksujemy, potem dodajemy kakao z wodą i aromat waniliowy, a na końcu dopiero mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, którą wsypujemy stopniowo, cały czas miksując. Wszystkie składniki miksujemy dokładnie na jednolitą, gładką masę. Gdy ciasto jest gładkie przelewamy je do natłuszczonej i posypanej bułką tartą tortownicy. Tort musi być okrągły, dlatego tortownica jest konieczna. Pieczemy około godzinę w 180 st. C. Po wyjęciu odstawiamy do ostygnięcia i kiedy wystygnie kroimy poziomo na trzy placki.

W czasie, kiedy ciasto się piecze, robimy masę. Do wykonania masy

Będzie potrzebne:
1,5 kostki masła,
1/4 tabliczki mlecznej czekolady,
kieliszek amaretto,
2 szkl. cukru pudru,
4 łyżki kakao.

Czekoladę rozpuszczamy na parze i odstawiamy do lekkiego przestudzenia. Masło ucieramy z cukrem, dodajemy do niego kakao, roztopioną czekoladę, na końcu amaretto. Wszystko dodajemy, miksując masę. Musi być delikatna i puszysta. Krem dzielimy na trzy części. Teraz układamy warstwowo. Trzecią częścią kremu smarujemy wierzch i boki tortu. Tort możemy udekorować kawą lub startą czekoladą.

Znacie inne przepisy na torty urodzinowe? Podzielcie się nim z nami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJaka sukienka na studniówkę?
Następny artykułJaka fryzura na studniówkę?

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here