– wódka (najlepiej 50 ml),
– sok pomidorowy,
– sos tabasco,
– sól i pieprz,
– opcjonalnie sos Worcester i sok z limonki.

Łatwo go zrobić. Do szklanki typu highball, czyli wyższej niż old fashioned („whiskaczówka”), a niższej niż szklanka do long drinków, na trzy kostki lodu wlewamy wódkę i dopełniany sokiem pomidorowym. Dodajemy 2 -3 krople sosu tabasco, solimy i pieprzymy do smaku. Można, ale to już w zależności od preferencji, dodać kilka kropel sosu Worcester i soku z limonki. Drinka należy ozdobić pałką selera naciowego lub pomidorkiem koktajlowym, a jeśli podawana jest wersja z limonką – plasterkiem limonki.

Bloody Mary jest cenionym drinkiem, uznawanym za męski, mocny i pikantny. Banalne, ale jakże interesujące połączenie soku pomidorowego z wódką wymyślono w Paryżu w 1921 roku. Na pomysł drinka wpadł amerykański barman Fernand Petiot. Nazwa nawiązuje do Marii Tudor – znanej z okrucieństwa Królowej Wielkiej Brytanii. Wiele osób uważa jednak, że historia nazwy jest prostsza i bardziej oczywista, a dotyczy życia prywatnego Petiota i jego romansów.

Krwawa Mary jest drinkiem, który przez całe swoje „życie” nie był poddawany modyfikacjom. Pałka selera została do niego dodana w 1960 roku, wcześniej, około 1935, zaczęła się moda na doprawianie drinka samodzielnie solą i pieprzem. Nie przyjęły się jednak żadne znaczące zmiany. Oczywiście, próbowano zmienić bazowy skład. Dodawano do Krwawej Mary jogurt, dodawano piwo, eksperymentowano z przyprawami. Aby przytoczyć najbardziej znane efekty tych eksperymentów – można spróbować Krwawej Mary z czosnkiem lub z imbirem, można dodać bazylii. Jednak żadna z tych opcji na dłuższą metę nie jest w stanie wyprzeć klasycznej.

Krwawa Mary stanowi alkoholowy dowód na to, że klasyka z początku XX wieku wciąż żyje, jest najlepsza i jeszcze szybko się nie skończy. O ile w ogóle.

Czy znacie inny przepis na tego drinka? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułDrinki z ouzo – przepisy
Następny artykułDrinki z grenadiną – przepisy

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here