Urocze, ale na krótką metę – powiesz, jeśli jesteś rodzicem takiego dziecka. Cóż, trafił ci się mały gaduła i oddałbyś wiele, by twoje dziecko zamilkło na chwilę. Pamiętaj jednak, że problem nie tkwi w tym ile dziecko mówi, ale w tym co i jak mówi. Jeśli składa sensowne zdania, pozwalające śledzić jego tok rozumowania, jeśli właściwie dobiera słowa, nie „zawiesza się” podczas mówienia, mówi – jak na swoje możliwości wiekowe – wyraźnie i komunikatywnie, ciesz się tym, że trafił ci się mały krasomówca, zdaj sobie sprawę, że najpewniej taki jest jego temperament, a talent w swobodnym mówieniu może w przyszłości stać się jego ogromnym atutem.

Oczywiście nadmierne mówienie może być symptomem problemów: na przykład dziecko przeżywa jakiś stres lub napięcie – może to być związane z jego rozwojem, a więc zupełnie naturalne – wówczas można spokojnie oczekiwać, że stan ten ulegnie poprawie, gdy tylko minie okres wzmożonego napięcia (około dwóch i pół , trzech i pół, pięciu i pół oraz sześciu lat). Może to być również sygnał poważniejszych kłopotów lub stresów, związanych z lękami lub deficytami emocjonalnymi – być może dziecko czuje się zaniedbane, opuszczone, mało się z nim rozmawia – mówi więc samo, niepytane, wyprzedzając rozczarowanie, faktem, iż nikt nie nawiąże z nim rozmowy (to oczywiście tylko jedna z wielu interpretacji).

Problem pojawia się wtedy, gdy dziecko mówi dużo, robiąc to jednocześnie w sposób niezrozumiały dla otoczenia – na przykład z powodu małego zasobu słów (w tym wypadku dziecko mówi dużo, bo usiłuje ominąć trudne słowa, których nie zna). Podobnie zachowuje się ktoś usiłujący się za wszelką cenę dogadać w obcym języku. Tu radą będzie praca nad poszerzaniem słownika dziecka. Dziecko w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym (a nierzadko i starsze, choć to już poważny deficyt) może też mieć kłopoty na poziomie składniowym: zaczyna coś mówić, ale zdania rwą się, lub przeciwnie: są rozbudowywane w nieskończoność, obfitują we wtrącenia, dygresje, wzmianki na marginesie. Takiemu dziecku trzeba pomóc uporządkować wypowiedź: powiedzieć „stop” kiedy przestajemy cokolwiek rozumieć i wspólnie wrócić do początku komunikatu i sparafrazować go za pomocą krótkich, precyzyjnych zdań. Należy pamiętać, że nauka klarownego wypowiadania się wymaga wielu ćwiczeń i cierpliwości – warto tu zasięgnąć opinii specjalistów lub poszukać pomocy w literaturze.

Wreszcie, niekiedy efekt gadulstwa jest wynikiem częstych wtrąceń typu „eeeee…”, „no i…”, „ten tego…” – to bardzo irytujące dla odbiorcy, rwie się bowiem komunikat i ciężko śledzić jego treść, choć informacji zawiera mało, sprawia wrażenie bardzo długiego. To może być zwykły nawyk, który trzeba wyplewić, ale może mieć też podłoże nerwowe. Warto uspokoić dziecko, zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, wrócić do przerwanego wątku i pomóc dziecku wypowiedzieć myśl.

Uwaga!

Na koniec uwaga, niekoniecznie „wygodna” dla rodziców małych gaduł: dzieci przejmują wzorce dotyczące mówienia z najbliższego otoczenia. Warto to wziąć pod uwagę i wziąć pod lupę sposób mówienia rodziców, dziadków, opiekunki. Jak zwykle, w sprawach dotyczących rozwoju i wychowania – rola przykładu z góry jest nie do przecenienia.

Jak dużo mówi Twoje dziecko? Cieszy Cię to czy irytuje?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak robić dobre zdjęcia zimą?
Następny artykułJak rozjaśnić zdjęcie w Photoshopie?

Maja Dobkowska - polonista, pedagog, trener twórczości, Krakowianka. Od 12 lat związana z Ośrodkiem Twórczej Edukacji w Krakowie - prowadzi tam zajęcia rozwijające wyobraźnię dla dzieci, szkoli nauczycieli i trenerów oraz współtworzy programy edukacyjne. Jest współautorką serii "Myślanki" - interaktywnych książeczek rozwijających kreatywność dla dzieci, w których wolno dopisywać, dorysowywać i doklejać, co się chce.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Interesuję się sztuką oraz metodami wprowadzania w świat sztuki dzieci - prowadzę na ten temat zajęcia dla pedagogów, a w praktyce - Kangurową Sztukarnię, w której zapraszam przedszkolaki do modyfikowania dzieł wielkich mistrzów. Moją pasją jest również literatura dla dzieci - prowadzę księgarnię specjalizującą się w sprzedaży dobrych, niszowych pozycji, organizuję spotkania z książką i wokół książki dla dzieci w różnym wieku.

Prywatnie jestem mamą 3,5 letniej Zosi, która zadziwia ją możliwościami słowotwórczymi oraz 10-miesięcznej Basi, która również, ku zaskoczeniu wszystkich, potrafi być twórcza.

Uwielbiam układać puzzle, pływać, grać w gry planszowe i odwiedzać wystawy i muzea, ale najbardziej ze wszystkiego ceni rodzinne spacery w nieznane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here