Kwestia zamieszkania w internacie jako konieczność ukończenia danej szkoły jest indywidualnym wyborem. Wiele kontrowersji wzbudza natomiast wysyłanie nastolatka do szkoły z internatem „za karę”. Często bezradni rodzice oczekują, że wysłanie młodego człowieka poza środowisko rodzinne, pomoże w rozwiązaniu problemów. Pewnie w niektórych przypadkach tak rzeczywiście się dzieje, zwłaszcza gdy nastolatek dobrze funkcjonuje pod stałą kontrolą.

Wątpliwości pojawiają się w momencie, gdy młody człowiek jest mało samodzielny, słabo radzący sobie poza domem, zamknięty w sobie, wyizolowany i wycofany w kontaktach społecznych. Internat wymaga tymczasem zgodnego życia ze współlokatorami i ogólnej samodzielności. Oczywiście, internat może, i w zamyśle powinien, sprzyjać w rozwoju. To przecież namiastka domu, miejsce uczenia się i odpoczynku po zakończonych lekcjach. Całkowite zaaklimatyzowanie się jest jak najbardziej możliwe. Warunkiem powodzenia jest jednak zgoda nastolatka. Wiek młodzieńczy rządzi się buntem i odbieraniem świata jako przymusu. Jeśli nastolatek nie akceptuje pobytu w internacie, trudno oczekiwać, by czuł się tam dobrze.

Mieszkanie w internacie wiążę się też z poczuciem rozłąki i z silną tęsknotą. Oczywiście, nie ma przeciwwskazań, by weekendy spędzać w domu rodzinnym, ale w tygodniu trzeba jakoś wytrzymać. Zresztą takie szkoły z internatem są zwykle bardzo oddalone od rodzinnego miejsca zamieszkania i trudno byłoby często się spotykać. Dzieci niejednokrotnie doświadczają kryzysów rozłąki i nie jest łatwo poradzić sobie z emocjami.

Uwaga!

Oczywiście, z mieszkania w internacie mogą wypłynąć również korzyści. Młody człowiek uczy się niewątpliwie samodzielności, radzenia sobie w różnych sytuacjach. Ponadto konieczność zbiorowego przebywania razem sprzyja rozwojowi współpracy, odpowiedzialności oraz empatii.

Czy posłalibyście swoje dziecko do szkoły z internatem? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułGrasshopper – przepis
Następny artykułJak przygotować się do wyjazdu do internatu?

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here