Funkcjonowanie wychowanków internatu w znacznej mierze jest uzależnione od wychowawców zatrudnionych do opieki nad nimi. Każdy wychowawca przyjmuje określony styl kierowania, zadania i wymagania. Wychowawca jest też osobą, do której zawsze można zgłosić się z wszelakimi trudnościami.

Życie w internacie zależy przede wszystkim od samego wychowanka, od jego cech osobowościowych, komunikacji z innymi, umiejętności nawiązywania relacji społecznych czy zdolności adaptacji do nowych warunków. Przetrwać pomaga na pewno grupa, podobnie odczuwana tęsknota za domem, zbliżone trudności.

Zanim jednak nastąpi poczucie wspólnoty, współdziałania i współodpowiedzialności, trzeba będzie w pierwszej kolejności nawiązać kontakty. Dla osób nieśmiałych, wycofanych, zamkniętych w sobie nie będzie to łatwe. Nie jest jednak powiedziane, że trzeba zawojować od razu cały internat. Najważniejsze jest nawiązanie życzliwych relacji ze współtowarzyszami z pokoju. Trzeba będzie ustalić wspólne sprawy. Warto inwestować czas i energię na stopniowe nawiązanie znajomości. Internat jest odpowiednikiem domu i trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby czuć się w nim dobrze. To miejsce, do którego będzie się przychodzić po wyczerpującym dniu w szkole, żeby odpocząć, odrobić lekcje, zjeść i wyspać się. Przyjaciele z internatu są zwykle najbardziej dostępnymi osobami, z którymi można podzielić się zmartwieniami i radościami.

Żeby ułożyć sobie funkcjonowanie w internacie, dobrze jest angażować się w jego działanie – w wypełnianie prostych zadań i obowiązków, ale też we wspólne zajęcia, spotkania i zabawy. Ważne jest wypracowanie w sobie dobrego podejścia – nie traktowanie życia w internacie jako konieczności (choć zwykle tak jest), ale jako przygody, ciekawego doświadczenia i okazji do zbudowania trwałych przyjaźni. Trzeba myśleć pozytywnie, skupiając się jednocześnie na celu, dla którego zamieszkało się w internacie, czyli nauce.

Czy chcielibyście zamieszkać w internacie? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy warto iść do szkoły z internatem?
Następny artykułManhattan – przepis

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here