Pozycja wymuszająca postawę bierną jest niekomfortowa dla kinestetyków. Siedzenie na krześle zwykle jest „wzbogacane” kołysaniem się lub poruszaniem nogami. Ogólnie rzecz ujmując, kinestetyk jest osobą aktywną. Lubi przemieszczać się, podróżować, zmieniać miejsca i otoczenie.
W kontaktach z innymi kinestetyk mówi niewiele, ale zwykle żywo gestykuluje. Często jest osobą ukierunkowaną na cel, przechodząc w rozmowach „do konkretów”. Jednocześnie lubi bliskie kontakty ze współrozmówcą. Przy powitaniu ma zwyczaj utrzymywania kontaktu fizycznego poprzez podawanie dłoni, poklepanie po ramieniu.
Pismo osoby o tym stylu uczenia się jest niestaranne, z licznymi błędami ortograficznymi. Ponieważ żywiołem kinestetyka jest ruch, trudno jest mu skoncentrować się na bieżących czynnościach.
Kinestetyk wykazuje ponadto silną potrzebę wygody. Dotyczy to szczególnie samopoczucia w ubraniach. Mają być one „skrojone na miarę”, nieuwierające i nie powinny obciskać. Ciało kinestetyka musi odczuwać komfort również w łóżku, więc pościel powinna być przyjemna w dotyku, delikatna.
Kinestetyczny styl uczenia się bazuje na ruchu i dotyku. Dobrze, jeśli nauka opiera się na czynnościach, w które kinestetyk bardzo się zaangażuje. Jego wyobraźnia i zapamiętywanie pracują wydajnie, gdy nauka odbywa się drogą aktywności fizycznych – szczególnie podczas wycieczek, zajęć w terenie, eksperymentów czy wykonywania prac manualnych. Działanie przynosi lepsze efekty niż kanał wzrokowy czy słuchowy. Kinestetyczny styl uczenia się jest bliższy czuciowcom, gdyż tu również ważne są zapach i smaki.
Podsumowując, kinestetyk aby się uczyć, musi działać. Wystarczą nawet prace ręczne czy wcześniejszy jogging. Pomocne może być odgrywanie lub przedstawianie w inny sposób treści, które mają być przyswojone. Kinestetycy pracują lepiej, gdy podczas słuchania mogą się ruszać (co niestety jest niedopuszczalne w klasie szkolnej podczas lekcji). Idealną sytuacją dla kinestetyka byłaby więc wiedza otoczenia (nauczycieli, rodziców) o jego stylu uczenia się. Wtedy mógłby na przykład dotknąć oglądane obiekty i samodzielnie eksperymentować. Z pewnością nie byłby już zmuszany do przyjmowania pozycji w bezruchu (długiego siedzenia przy ławce szkolnej lub biurku w domu) oraz do wysłuchiwania rozbudowanych wyjaśnień.
Czy należycie do kinestetyków? Co pomaga Wam w nauce? Dajcie znać w komentarzu.