Z kolei ambient media, to takie nośniki reklamy, które są nimi chwilowo, lub jednorazowo. W chwili kiedy stają się stałymi nośnikami reklamy, zaczynają być zwykłym outdoorem. Na przykład chwilowym nośnikiem może być plecak ucznia gimnazjum, na którym przyklejona została wlepka. Obklejone reklamami drzwi klubowej toalety, to już klasyczny indoor.

Dowodzi to jedynie, że konstruując kampanię ambient marketingu, należy dobrze przemyśleć podejmowane działania i kierować je w konkretną grupę docelową. Może gdyby Polkomtel wlepki rozklejał nie na wszystkich budynkach, ale na przykład na gimnazjach, liceach w miejscach gdzie zbiera się młodzież, (ostatecznie 36.6 kierowana była właśnie do tej grupy docelowej) uniknąłby jakby nie było skandalu. Narzędzia ambient marketingu nie są kierowane do każdej grupy przedsiębiorców. Nie każdy może pozwolić sobie na odważną i kontrowersyjną reklamę. Czy wyobrażamy sobie na przykład naklejkę skłaniająca do zakupu kredytu hipotecznego, przyklejoną do poręczy w autobusie? Reputacja instytucji finansowej, ucierpiałaby dzięki tak nieumiejętnemu zastosowaniu reklamy. Nie oznacza to jednak, że w obrębie poważnej firmy nie można stworzyć kampanii ambient. Bank mający w swojej ofercie hipoteki, ma też karty debetowe dla młodych. Ciekawa wlepka z ich reklamą do już dobry krok.

Ambient marketing to rozwiązanie dla odważnych, stawiających na alternatywne rozwiązania reklamowe przedsiębiorców. Powinien dawać konsumentom powody do rozmowy. Budzić kontrowersje, tworzyć szum wokół marki, produktu i usługi. Granica pomiędzy reklamą poprzez kontrowersję, a antyreklama jest bardzo cienka. Tworząc akcje ambient powinniśmy wiedzieć jak jej nie przekroczyć.

Uwaga!

Przykładem na niezachowanie ostrożności może być akcja reklamowa 36.6. Choć w ogólnym rozrachunku kampania Polkomtelu odniosła pozytywny skutek, nie obyło się bez błędnych kroków. Właśnie w ramach ambient marketingu, Polkomtel porozklejał wlepki reklamowe na ścianach budynków w dużych miastach. W Łodzi reklama nie spodobała się nieformalnemu ruchowi happeningowemu- Grupie Pewnych Osób. Poodklejali oni wlepki, w puste miejsca w komiksowych dymkach wpisali niecenzuralne hasła, następnie poprzyklejali je z powrotem- na salonie Polkomtela przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi.

Akcje ambient marketingu, są realizowane na specjalne zamówienie klienta, czyli przedsiębiorstwa. Projekty takie są unikatowe, a ich realizacja bardzo nieszablonowa. Kampania musi być kierowana do konkretnej grupy docelowej, dla konkretnego produktu, czy grupy produktów. Jej forma powinna być ściśle kontekstowa. Zwraca się więc uwagę na kontekst umieszczenia reklamy, nie tylko jej przekaz. Ambient marketing charakteryzuje się wykorzystaniem samodzielnym, lub jednoczesnym kilku czynników do celów reklamowych. Należy do nich wykorzystanie nowych technologii. Np. technologii bluetooth, do ściągania aplikacji na komórkę. Interakcja konsumenta z nośnikiem reklamowym. Na przykład zaproszenie do tańca na ulicy, przez tancerza wynajętego jako żywa reklama szkoły flamenco. Wykorzystuje się także interakcje z otoczeniem, przestrzeń kontekstową, wnętrza w powiązaniu z ich funkcją. Przede wszystkim jednak stawia się na niestandardowe wykorzystanie istniejących nośników reklamowych. Użycie w kampanii co najmniej jednego z tych czynników, czyni kampanię nietuzinkową. Planując takie działania, należny jednak zachować ostrożność i dobrze badać grupę odbiorców.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułAIDCAS – co to jest?
Następny artykułAnaliza SWOT – co to jest?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here