Działania public relations w założeniu powinny opierać się na kodeksie etycznym. Dla przykładu Karta Deklaracji Sztokholmskiej ICCO zakłada siedem punktów etyki zawodów związanych z komunikacją:

1. Obiektywne doradztwo i rzecznictwo
2. Wolność słowa, otwartość
3. Poufność
4. Rzetelność informacji
5. Realizacja obietnic
6. Uczciwość wobec klienta
7. Prawo odmowy reprezentacji

Stanowi też, że „firmy Public Relations są zobowiązane działać etycznie i według najlepszych praktyk biznesowych w kontaktach ze wszystkimi adresatami.” Wszystko, co wykracza poza te definicje i zasady może już wkraczać w obszar czarnego PR’u.

Czarny PR definiuje się jako metodę działania polegającą na manipulowaniu informacjami w celu zdyskredytowania przeciwnika w oczach ważnych dla niego osób lub całych środowisk (np. w oczach klientów w przypadku firmy, wyborców w przypadku polityków), najczęściej dla korzyści własnej firmy lub frakcji. Stosuje się tu często tak zwane „przecieki prasowe”, czyli informacje „prawie pewne”, pochodzące ze źródeł „zbliżonych do …”, według których „może mieć miejsce” jakieś zdarzenie. Póki jednak informacja nie jest potwierdzona – nie jest prawdziwa. I należy o tym zawsze pamiętać.

Do działań stosowanych przez czarny PR zalicza się:

1. Kampanię oszczerstw (jej celem jest doprowadzenie kogoś do rezygnacji z funkcji, czy stanowiska)
2. Polityczna śmierć (tutaj celem jest zniszczenie reputacji)
3. Etykietowanie (przyklejenie komuś łatki, podczepienie stereotypu)

Poza tymi bardziej wyszukanymi taktykami stosuje się także oczywiście dezinformację, manipulację faktami, fabrykowanie faktów, wyciąganie niechlubnych faktów z młodości, niedopowiedzenia i półprawdy oraz całą gamę innych sposobów, aby tylko zniszczyć osobę, firmę czy instytucję,

Wraz z rozwojem giełdy spotykamy się coraz częściej z przejawami czarnego PR’u wśród inwestorów. Tacy inwestorzy chcąc obniżyć cenę akcji jakiejś spółki, na której zakup są zdecydowani, puszczają w obieg na forach i w innych mediach informacje „zasłyszane” i oczywiście niekorzystne dla spółki. Na takie manipulacje jednak jest bardzo precyzyjny zapis w prawie, a kary bardzo wysokie. Nie warto.

Czarny PR będzie istniał tak długo, jak długo będzie istniało społeczne przyzwolenie na taki rodzaj działalności. A ponieważ często nie zdajemy sobie sprawy, że ktoś jest obiektem takich działań, trudno jest nam czasem nawet sprzeciwić się.

Uwaga!

W języku angielskim funkcjonuje jeszcze inne określenie mówiące o manipulacjach faktami, a często też używane w Polsce – spinning, którego zasadą jest „to be enonomical with the truth” („być oszczędnym w prawdzie”).

Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzy można wycofać się z podpisanej umowy?
Następny artykułMowa ciała – postawa otwarta

Inga K. Kowalewska – psycholog. Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej (studia psychologiczne o specjalności „Zarządzanie i marketing” oraz studia podyplomowe z zakresu psychologii śledczej). Od 1996 roku prowadzi firmę zajmującą się doradztwem w dziedzinie public relations w sytuacjach kryzysowych oraz organizującą szkolenia wewnętrzne. Klientami firmy są głównie spółki giełdowe.

Jest autorką badania psychologicznego „Poczucie własności jako motywacja do kłamstwa”. Artykuł pt.: „Analiza struktury akcjonariatu”, opisujący wyniki tego badania, opublikowany został w gazecie giełdy Parkiet.

Artykuły naszego specjalisty znajdziesz tutaj:

Analiza struktury akcjonariatu

Porozmawiajmy o tym przy lunchu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here