Po pierwsze, reklama do niego nie dotrze, po drugie w przypływie frustracji może tworzyć nam i naszej firmie złą opinię. Aby otworzyć trafna listę adresów mailowych, możemy na stronie internetowej firmy zachęcić odwiedzających do samodzielnego zapisywania się na newslettery. Możemy również kupić od wyspecjalizowanej firmy dane teleadresowe określonej grupy klientów, zainteresowanej otrzymywaniem ofert. Pierwsze rozwiązanie, jest znacznie tańsze, nie wymaga właściwie żadnych inwestycji, poza dobrze wypozycjonowaną i ciekawą stroną, administrowaną w prawidłowy sposób. Jest jednak czasochłonne. Drugie choć drogie pozwala nam na otrzymanie konkretnej grupy docelowej w krótszym czasie. Nie wymaga żadnych inwestycji poza dobrze pozycjonowaną stroną z ciekawą zawartością.
Znalezienie grupy docelowej to pierwszy krok. Drugim jest napisanie treści reklamowej w taki sposób, aby trafiła do konsumenta. Pisanie tekstów perswazyjnych nie jest łatwa umiejętnością. Wymaga sporo kreatywności doświadczenia i kilku podstawowych zasad. Aby dobrze napisać tekst należy mieć jak najszerszą wiedzę o produkcie lub usłudze, o klientach i grupie docelowej, a także o rynku i konkurencji. Musimy ustalić co odróżnia nasz produkt od produktów konkurencji, co motywuje klientów do zakupu produktu. Co może powodować w nich wątpliwości, co musi mieć w sobie takiego, aby zdecydowali się na jego zakup.
Uwaga!
Mailing nie jest nazbyt wdzięczną formą reklamy, powinien być traktowany jako opcja dodatkowa zastosowana wraz z szeregiem innych narzędzi marketingowych. Jeśli jednak decydujemy się na jego rozsyłanie, jedynie trzymanie wysokiego poziomu pozwoli na uzyskanie pozytywnych rezultatów. Jedna słabo napisana wiadomość może popsuć reputacje, na która pracowało się setką wcześniejszych. Jeżeli dział marketingu zajęty jest stworzeniem akcji, czy ustalaniem budżetów, warto pokusić się o zlecenie tego jakby nie było odpowiedzialnego zadania, zewnętrznemu copywriterowi.
Warto też zastanowić się nad słabymi i mocnymi stronami nas samych i konkurencji, oraz nad tym jak w najlepszy sposób zaspokoić potrzeby konsumenta. Wydaje się trudne, wcale jednak nie musi takim być. Często pisząc tekst reklamowy działamy intuicyjnie. Warto wtedy przesłać sobie samemu próbnego maila i postawić się po drugiej stronie „barykady”, z pytaniem „ czy ja kupie taki chwyt?” Wiadomość należy pisać z myślą o tym, co chcemy osiągnąć. Trzeba namówić czytelnika do reakcji. Nie oczekujmy jednak, że od razu skusi się na zakup produktu. Lepiej postawić sobie za cel zainteresowanie go ofertą na tyle, aby kliknął w link, co będzie równoznaczne z prośbą o przesłanie artykułu promocyjnego z dodatkowymi informacjami na temat danego produktu. Warto podtrzymywać relacje mailingową wysyłając co jakiś czas artykuły, alerty, white papers, e-newslettery i case studies. Uważajmy jednak aby nie bombardować czytelnika mailami. W pisanie wiadomości najważniejsze jest możliwie jak największe spersonalizowanie jej. Chętniej czytamy maile od osób które znamy i które znają nas. E-mailingi będą najskuteczniejsze wtedy, kiedy wysyłamy wiadomości ze swojego konta imiennego, zwracamy się do adresata po imieniu. Czasem oznacza to stworzenie kilkunastu wersji wiadomości. Ta czasochłonna inwestycja przyniesie jednak efekty. Formę wysyłanych wiadomości należy urozmaicać, intrygować i ciekawić czytelnika. Używanie zwrotów, które działają na emocje podnosi wartość przekazu reklamowego.
Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.