Kwestia problemów, jakie napotkać na swojej drodze przedsiębiorca, mogłaby zmienić ten artykuł w tekst pokroju pracy magisterskiej. Nie sposób wyliczyć wszystkie bariery, jakie staną na drodze przedsiębiorcy, od tych faktycznie poważnych, przez te, które przedsiębiorca postawi sobie na drodze sam, w skutek swoich nietrafnych decyzji, po te związane funkcjonowaniem firmy. Zajmowanie się nietrafionymi decyzjami i problemami, jakie z nich wynikną, problemami natury organizacyjnej, związanymi z zasobami ludzkimi, spychologią biznesu, i całą masa innych czynników jest bez celowe. Warto jednak przyjrzeć się tym problemom jakie napotkać może właściciel przedsiębiorstwa na gruncie polskiego ustawodawstwa i w polskich realiach gospodarczych. Postaram się przedstawić je wszystkie po to, aby przedsiębiorca mógł odpowiednio wcześnie przygotować się do stawienia im czoła. Od niego samego zależeć będzie czy podejdzie do nich jak do problemu, czy jedynie przeszkody. Ostatecznie jego determinacja jest miara jego sukcesu.

Samo otwarcie firmy jest już na dzień dzisiejszy stosunkowo łatwe, zwłaszcza jeśli otwieramy działalność na sprzyjającym rozwojowi gruncie. Niemniej jednym z największych problemów przedsiębiorców stawiających pierwsze kroki, jest wszechobecna biurokracja, a także brak pomysłu na pozyskanie kapitału, lub utrudnienia stawiane przed przedsiębiorca w jego pozyskaniu, o czym będzie mowa później. O ile dynamiczny start po przejściu pierwszych biurokratycznych szlifów uda się bezproblemowo, o tyle z cała pewnością podekscytowany sukcesem przedsiębiorca osiądzie na laurach w następnych fazach rozwoju biznesu. Większości problemów będzie doszukiwał się w recesji i zmniejszeniu popytu na oferowane przez niego usługi czy towary, we wzroście konkurencji, a także w problemach z płynnością finansową firmy.

Dużo trudności nastręcza samo ustawodawstwo. Przepisy prawa są skomplikowane, nieczytelne i często niskiej jakości. Najwięcej skarg generuje ustawa VAT. Choć w życie weszła nowelizacja ustawy o podatku od towarów i usług, która usunęła nieznaczną część wad, niestety wprowadziła również rozwiązania niekorzystne. Im mniej doświadczony przedsiębiorca, tym trudniej będzie mu o zrozumienie przepisów prawa i umiejętność ustosunkowania się do nich w odpowiedni sposób. Wiele do życzenia pozostawia również sądownictwo. Polski sąd na rozpatrzenie sprawy o egzekucję należności gospodarczej, potrzebuje aż trzech lat, co dla przedsiębiorcy jest wręcz niedopuszczalne.

Często dochodzi także to łamania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej w zakresie kontroli urzędów. Przedsiębiorcy skarżą się na uciążliwe częste i wymagające kontrole. Co więcej przedsiębiorca X, za zaniedbania w swojej firmie od urzędu dostanie pouczenie, natomiast przedsiębiorca Y zapłaci grzywnę. Nie wiadomo czy dla tego że przedsiębiorca X jest bratankiem pani Kowalskiej pracującej w kontrolującym urzędzie. Pozostawiam tę kwestię w sferze domysłów i prywatnych doświadczeń przedsiębiorców. Koszmarem dla właściciela firmy są składki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ich wysokość w stosunku do samego przedsiębiorcy, a także osób przez niego zatrudnianych jest dla wielu nie do przyjęcia. ZUS wraz z prawem dotyczącym zatrudniani, powoduje bardzo wysokie koszt utrzymania pracowników. Zmusza to pracodawców do konstruowania omijających koszty, bardzo niekorzystnych dla pracowników umów. Za takimi krokami idzie obniżenie konkurencyjności swojej firmy. O ile pracownik niewykształcony i nieposiadający doświadczenia zgodzi się pracować za mniejsze pieniądze i na podstawie niekorzystnej umowy, o tyle specjalista będzie szukał pracy na lepszych warunkach. Mali przedsiębiorcy, konkurując jako pracodawcy z bogatymi dużymi firmami, nie mają zwyczajnie szans na skompletowanie sobie dobrze prosperującej, a co za tym idzie przynoszącej zyski kadry.

Rozwiązania wprowadzane w kodeksie pracy narzucają na pracowników szereg obowiązków, co może i jest dobrym rozwiązaniem dla pracownika, pod warunkiem, że pracodawca w ogóle będzie jeszcze chciał i mógł zatrudnić. Niejasność przepisów dotyczących czasu pracy, uprawnień urlopowych, zwolnień grupowych są kolejną kłodą. Kształt przepisów wraz z kosztami zatrudnienia zamiast dać przywileje pracownikom, w efekcie powoduje zahamowanie wzrostu zatrudnienia. Kolejna bariera to uzyskanie warunków zabudowy i pozwolenia na budowę. Pochłaniają one sporo czasu. Niewielka część kraju pokryta jest planami zagospodarowania przestrzennego, wiele nieruchomości nie posiada uregulowanego prawa własności, brakuje aktualnych map. Wiele rozpoczynanych inwestycji jeszcze na poziomie prac musi z powodu procedur i prawa zostać wstrzymanych, co oznacza dla przedsiębiorcy nic innego jak koszta. Utrudnienia generują również władze samorządowe często niewywiązujące się z obowiązku przygotowania planów zabudowy. Inwestycje budowlane wiążą się więc z ryzykiem, kosztami i często długim czasem realizacji.

Polska jest krajem, który stosunkowo krótko korzysta z dotacji unijnych. W związku z tym szeregowi pracownicy urzędów, w których przyznawane są dotacje, nie mają odpowiedniego przeszkolenia i doświadczenia. Choć sytuacja z roku na rok poprawia się, nadal możemy napotkać szereg trudności związanych zarówno z etapem ubiegania się o środki unijne, jak i z etapem realizacji czy rozliczania finansowego projektów. Pomimo szeroko zakrojonych akcji reklamowych, nadal informacje na temat samych możliwości otrzymania dotacji w różnych urzędach są sprzeczne i niejasne. Poza opieszałością sądów, wątpliwości budzi również wysokość opłat uiszczanej za wpis do Krajowego Rejestru Sądowego, wysokość opłat związanych z wydaniem zezwoleń, pozwoleń czy licencji. Trzeba przyznać, że w kwestii korupcji urzędników państwowych nastąpił ogromny przełom i spotyka się ją w jednostkowych przypadkach, te jednostki nadal mogą się jednak pojawiać. Tak więc zgody pozwolenia i licencje nierzadko obarczone są sugestią, a nawet wprost wypowiedzianym oczekiwaniem gratyfikacji.

Kolejny problem to dostępność do usług bankowych w zakresie dofinansowania biznesu. Zdecydowanie łatwiej będzie uzyskać kredyt dużej firmie niż małemu przedsiębiorstwu. Oprocentowania kredytów są wysokie, a warunki ich przyznawania mocno zaostrzone ze względu na ryzyko niewypłacalności. To w dużym stopniu ogranicza możliwości małych firm na rozwój. Także dostępność kredytów na rozpoczęcie działalności gospodarczej jest mocno utrudniona. Skomplikowane prawo podatkowe, wysokie stawki podatków pośrednich i bezpośrednich, nieprzyjazne urzędy wysokie koszty pracy. Kolejne na liście barier dających się pokonać, aczkolwiek z trudem. Niemałe znaczenie mają także restrykcyjne przepisy BHP, które w wielu przypadkach wykluczają możliwość prowadzenia działalności we własnych pomieszczeniach, lub wymuszają na przedsiębiorcy kosztowne przebudowy. Nawet stan infrastruktury, słabo rozwiniętej i źle utrzymanej powoduje utrudnienia, zwłaszcza przedsiębiorcom nastawionym na spedycję.

Działania Ministerstwa Gospodarki i Pracy nie likwidują trudności. Zapewnienia polityków o przygotowaniu kompleksowych programów i posiadaniu projektów ustaw mających wprowadzić radykalne zmiany już chyba nikogo nie wzruszają. Powodować mogą jeśli nie frustrację to raczej obojętność, na pewno jednak nie przyklaskiwanie z entuzjazmem.

Potrzeba gruntownej reformy systemu podatkowego, uregulowań dotyczących zmniejszenia kosztów pracy przez zmniejszenie składek ZUS. Cały system ubezpieczeń społecznych wymaga zmiany. Wprowadzenie rozwiązań informatycznych sprawnych i działających, takich jak internetowe urzędy, możliwość składania droga elektroniczną wniosków, dyspozycji, podpisów czy formularzy. Dostęp do bezprzewodowego bezpłatnego internetu, możliwość załatwiania urzędowych spraw przed komputerem, a jeśli nie to przynajmniej stworzenie urzędów przyjaznych przedsiębiorcy, w których zamiast jak w „procesie” biegamy nieświadomi dlaczego, a w końcowym efekcie nawet po co od okienka do okienka. Od urzędu do biura.

Znane są przypadki, w których Urząd Skarbowy zamykał przedsiębiorstwo z powodu nieumyślnego błędu lub błędnej interpretacji przepisów przez urzędnika. Powinni oni być wykwalifikowani, dobrze opłacani, odpowiadać w pełni za podejmowane decyzje, pomagać, z uśmiechem wypełniać z nami druki. Pora wrócić do szarej polskiej rzeczywistości, ale może ze spojrzeniem nieco kolorowym.

Uwaga!

Pomimo komplikacji, utrudnień, problemów, barier, czasem nawet złośliwości przedsiębiorczość w Polsce i tak się rozwija. Ma się nawet całkiem nieźle biorąc pod uwagę ostatnie światowe wstrząsy. Może jednak warto wyciągnąć wnioski z przytoczonego na początku artykułu zdania.

A Wy z jakimi problemami spotykacie się najczęściej w swojej pracy? Co robicie aby je rozwiązać?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułProblem z kontem bankowym – jak rozwiązać?
Następny artykułProblemy z bankiem – pomoc

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here