Odpowiedzialność wspólnika nie wygasa z chwilą wystąpienia ze spółki czy jej rozwiązania. Obejmuje wszystkie zobowiązania powstałe w trakcie jego udziału w spółce. Bez znaczenia będzie również, czy wspólnik zajmował się prowadzeniem spraw spółki. Niewielki udział wspólnika w spółce lub wyłączenie go od ponoszenia strat, nie wyklucza jego odpowiedzialności za zobowiązania. Zwolnienie wspólnika z odpowiedzialności za zobowiązania będzie miało miejsce za zgodą wierzycieli. Zgodnie z przepisami art. 519 kodeksu cywilnego możliwe jest umowne dokonanie zmiany dłużnika w ten sposób, że w jego miejsce wstępuje osoba trzecia (1). Zmiana dłużnika odbywa się na mocy umowy między dłużnikiem, a osobą trzecią za zgodą wierzyciela bądź na mocy umowy między wierzycielem a osobą trzecią za zgodą dłużnika.

Jak widać te postanowienia prawne są swoistą słabością spółki cywilnej jako formy działalności. Spółka cywilna nie uchroni wspólników przed odpowiedzialnością za długi. Do czasu kiedy działalność jest dochodowa, spółka cywilna jest ciekawą formą działalności gospodarczej. Schody zaczynają się w chwili pojawienia się problemów. Ciekawe jest również rozwiązanie w stosunku do nowo przystępujących do spółki cywilnej. Nowy wspólnik nie będzie odpowiadał za zobowiązania zaciągnięte przed jego przystąpieniem. Natomiast tak jak pisałam wyżej, odchodzący wspólnik pociągnie za sobą długi dotyczące działalności. Co więcej, nawet jeśli wspólnicy spółki cywilnej umówili się, że uchylają solidarną odpowiedzialność wspólników spółki za jej zobowiązania, takie zwolnienie z odpowiedzialności będzie miało znaczenie tylko w rozliczeniach wewnętrznych. Umowa taka nie spowoduje żadnych skutków w stosunku do osób trzecich i zobowiązań z nimi związanych. To samo będzie tyczyło się umowy przejęcia odpowiedzialności jednego wspólnika przez drugiego. Ostatecznie na mocy postanowień sądowych wierzyciele będą mogli się domagać spłaty nawet w takiej sytuacji.

W sytuacji kiedy wspólnik już dawno wystąpił ze spółki, mimo to musiał na mocy wyroku sądu zapłacić należność kontrahentowi, ma on prawo do wystąpienia o zwrot odpowiednich kwot od współdłużników, czyli swoich byłych wspólników. Niestety jak już wspomniałam wyżej podstawą funkcjonowania spółki jest zasada solidarnej odpowiedzialności za jej zobowiązania.

Źródła:

1) Art. 519 Kodeksu cywilnego

Czy informacje zawarte w tekście okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNowe stawki VAT – 2011
Następny artykułJak zrobić ciemnię w domu?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here