Co musisz umieć?

Nabieranie i zamykanie oczek, oczka prawe i lewe.

Jak rozumieć skróty?

P – oczko prawe
L – oczko lewe

– 100g włóczki Oliwia (250m/100g, 20% wełny, 80% akrylu),
– druty 5 mm,
– szydełko 5mm,
– agrafka lub włóczka w kontrastowym kolorze (do przełożenia oczek).

Jak to zrobić?

Na druty 5 mm nabierz 36 oczek.
Rz. 1-6: *6P, 6L* powtarzać do końca rzędu.
Rz. 7: wszystkie oczka prawe (pierwszy motyw ukończony)
Rz. 8-14: *6L, 6P* powtarzać do końca rzędu.
Rz. 15: wszystkie oczka prawe (dwa motywy ukończone)

Powtórz rzędy 1-15 czternastokrtnie – 30 motywów. Połowę oczek zsuń na żyłkę drutów lub przełóż na agrafkę dziewiarską. Przerób 4 motywy na pozostałych oczkach. Za pomocą szydełka obrób półsłupkami bok powstałej wypustki tak, by bez odcinania nitki wrócić do poprzednio odłożonych oczek. Na nich również przerób cztery motywy.

Robotę ponownie połącz w całość i kontynuuj do końca motka, czyli przez 12 motywów.

Powstały otwór służy do przeciągania końca szalika.

Znacie inne sposoby na zrobienie wygodnego, męskiego szalika? Podzielcie się nimi z nami!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak zemścić się na kochance męża?
Następny artykułMyśli samobójcze po rozstaniu – co robić, gdzie szukać pomocy?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here