Co musisz umieć?

Oczka prawe, oczka lewe, dodawanie oczek, nabieranie oczek, zamykanie oczek, Magic loop.

Jak rozumieć skróty?

P – oczko prawe
L – oczko lewe
2z1 – dwa oczka wykonane z jednego, metoda dodawania oczek oparta na przerobieniu jednego oczka na drucie biernym dwukrotnie, za każdym razem wbijając drut roboczy z innej strony oczka.

– 40g grubej włóczki, najlepiej z dodatkiem wełny (mitenki na zdjęciu zostały wykonane z włóczki Evelyn na drutach z żyłką 5mm),
– pasujące do niej druty z żyłką,
– marker.

Jak to zrobić?

Na druty nabierz 32 oczka i zamknij w okrążenie. Zwróć uwagę, by robótka nie była skręcona, bo zamiast ściągacza powstanie wstęga Moebiusa.

Przerób 12 okrążeń ściągaczem pojedynczym (1P, 1L).
Okrążenie 13: tylko oczka prawe.
Okr. 14: 2z1, 2z1, P do końca okrążenia.
Okr. 15: jak 13.
Okr. 16: 2z1, P, 2z1, P do końca okrążenia.
Okr. 17: jak 13.
Okr. 18: 2z1, 3P, 2z1, P do końca okrążenia.
Okr. 19: jak 13.

W następnym okrążeniu zamknij na wylot kciuka 8 oczek.

Okr. 21: w miejsce zamkniętych oczek nabierz 2 dodatkowe oczka. Resztę oczek przerób na prawo.
Okr. 22-26: wszystkie oczka prawe.
Okr. 27-30: ściągacz 1×1.

Zamknij wszystkie oczka w miarę luźno (możesz użyć grubszego drutu do ich zamykania). Schowaj nitki.

Drugą mitenkę wykonaj w ten sam sposób.

Czy nosicie mitenki? Do czego najbardziej pasują? Wyraźcie swoją opinię w komentarzu!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak ułożyć relacje z byłym mężem?
Następny artykułCzym jest zdrada kontrolowana?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here