Diamenty mogą stanowić dobry rynek inwestycyjny, choćby nawet z tytułu dostępności i coraz mniejszej ilość naturalnych złóż. Do końca XVII wieku wydobywano je jedynie w Indiach, diamenty pochodzące z półwyspu hindustańskiego znane są ze swojej czystości. Złoże Indyjskie jest już jednak prawie w całości wyczerpane. Kolejne miejsce to Republika Południowej Afryki, w której wydobywane były największe znane kamienie takie jak „Cullinan” 3106 karatów, czy „Excelsior” 995 karatów. 65% światowego wydobycia mieści się w Demokratycznej Republice Konga, niewielkie złoża znajdują się także w Rosji, Australii czy Brazylii. Warto dodać, że cechy kamieni jubilerskich ma zaledwie od 10 do 20 procent wszystkich wydobywanych diamentów.

Diament będzie wobec tego coraz rzadszy, towar deficytowy zawsze będzie miał swój popyt, ale inwestycja w niego wymaga dużej cierpliwości i dużego budżetu. Szacunki mówią o wzroście wartości od 5 do 15 procent rocznie. Inwestować należy jedynie w kamienie certyfikowane, o wysokiej czystości. Im większy i rzadszy kamień, tym jego cena będzie wyższa a przyszłość jaśniejsza. Popyt na diamenty napędzany jest nie tylko przez coraz mniejszą do nich dostępność, ale także przez niestabilność polityczną Izraela gdzie znajduje sięnajwiększa giełda diamentów świata. Inwestując w te kamienie opieramy się przede wszystkim na comiesięcznych publikacjach „Rapaport Diamond Report”.

W Polsce inwestycja w ten rynek nie jest trudna, większość domów maklerskich czy instytucji finansowych będzie posiadało w swojej ofercie tego typu pakiet. Inwestować można także w Akcje kopalni, kupując opcje lub kontrakty terminowe. Czasem nieświadomie inwestujemy w diamenty, powierzając nasze pieniądze brokerowi i dając mu pole do popisu w sytuowaniu naszych środków. Nasze pieniądze znajdujące się na lokatach bankowych są często inwestowane przez bankowych ekspertów, oczywiście z zachowaniem środków ostrożności i przewidywaniem ryzyka – w diamenty, złoto lub akcje.

W ogólnym rozrachunku diamenty to długoterminowa, trwała i bezpieczna inwestycja. Jej zaletą jest niezależność od wahań kursów waluty czy inflacji. Banki oferują również pożyczki pod zastaw kamieni do 70% ich wartości, ograniczeniem jest wysoka kwota jaką trzeba zainwestować na początekod 50 tyś złotych, i długi okres oczekiwania na pierwsze zyski.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak dobierać kolory ubrań?
Następny artykułJak się ubrać w stylu lat 70.?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here