Wszystkie gatunki Citrus pochodzą z obszaru południowej i południowo-wschodniej Azji. Pomarańcza gorzka, o której tu mowa, występuje głównie w rejonie basenu Morza Śródziemnego. Surowcami wykorzystywanymi w lecznictwie, kosmetyce i przemyśle spożywczym są zielone owoce, skórka z dojrzałych owoców, owocnie, kwiaty oraz olejek eteryczny.
Przed wykorzystaniem skórki pomarańczy należy oddzielić albedo – jej białą część – od flavedo – części żółtej. Flavedo stanowi zewnętrzną część skórki owocu i posiada zbiorniki olejkowe.
Owocnia pomarańczy stosowana jest w celu pobudzenia apetytu i w leczeniu zaburzeń trawiennych. Poza tym owocnie pomarańczy gorzkiej stosuje się w leczeniu bezsenności.
W składzie olejku eterycznego znajdziemy takie związki jak: limonen, linalol, terpineol oraz glikozydy flawonoidowe i gorzkie triterpeny. Olejek z pomarańczy pobudza także trawienie, zwiększając wydzielanie soku żołądkowego. Właściwość tę zawdzięcza on związkom gorzkim. Natomiast flawonoidy oddziałują tonizująco na naczynia żylne.
– 10 g lanoliny
– 15 g wosku pszczelego
– 35 g oleju migdałowego
– 15 g oliwy z oliwek.
Do fazy wodnej:
– 50 ml wody z kwiatu pomarańczy lub wody destylowanej
– 3-4 krople pomarańczowego olejku eterycznego
Po zaopatrzeniu się we wszystkie niezbędne do przygotowania kremu naczynia, urządzenia oraz substancje, odważamy składniki. Zacznijmy od elementów, które tworzą fazę tłuszczową kosmetyku, a więc emulgatorów, do których należą oleje, woski, tłuszcze. Umieszczamy je w szklanym żaroodpornym naczyniu, a to wkładamy do garnka z gorącą wodą i stawiamy na małym ogniu. W ten sposób tworzy się łaźnia wodna, na której ogrzewana jest faza tłuszczowa. Pilnujmy temperaturę tej fazy – nie może ona przekroczyć 70 stopni Celsjusza.
Po całkowitym rozpuszczeniu wszystkich jej składników, przystępujemy do przygotowania fazy wodnej. Na drugiej łaźni wodnej umieszczamy więc np. słoik z odważonymi wcześniej składnikami tej fazy. Całość gotujemy przez chwilę, po czym odstawiamy i chłodzimy – np. w misce z lodem – do temperatury 65 stopni Celsjusza.
Tak przygotowane obie fazy łączymy ze sobą w ten sposób, że fazę wodną wlewamy do fazy tłuszczowej, przez cały czas mieszając. Uzyskujemy emulsję, którą należy pozostawić do wystygnięcia, po czym dodajemy do niej środki zapachowe – w tym wypadku olejek z pomarańczy gorzkiej. W końcu przenosimy produkt do opakowania przeznaczonego na krem.
Co powiecie o takim kremiku? Lubicie naturalne kosmetyki? Macie swoich ulubieńców? Podzielcie się opiniami!