Dodatkowo – stanowi ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Z drugiej strony – skóra posmarowana parafiną nie oddycha. Podstawowym jednak niebezpieczeństwem przy stosowaniu tego oleju mineralnego jest ryzyko dostania się go do ust. Organizm nasz nie ma enzymów umożliwiających rozkład tej obcej substancji do substancji nietoksycznej. Zdania dotyczące jej działania są bardzo podzielone.
Przez wzgląd na podane powyżej fakty, podajemy skład sztyftu natłuszczającego, który zawiera inne substancje o charakterze lipofilowym, a nie zawiera parafiny. W składzie sztyftu znajdziemy: 2 g oleju jojoba, 1,5 g shea butter, 1,5 g wosku pszczelego.
Jego wykonanie nie jest skomplikowane. Wszystkie składniki stapiamy na łaźni wodnej – umieszczamy je w zlewce, a całość umieszczamy w garnku z gorącą wodą i stawiamy na małym ogniu. Mieszamy całość do momentu otrzymania przezroczystej cieczy. Tak przygotowany płyn przenosimy do odpowiedniego sztyftu, zamykamy go i ustawiamy do góry nogami, aby tłuszcz nie zszedł nam w całości na dno.
Po zastygnięciu substancji otrzymujemy gotowy sztyft natłuszczający. Jego skład jest na pewno bezpieczniejszy, a sztyft zapewnia prawidłową i pewną ochronę dla naszych ust.
Co powiecie o takiej pomadce? Lubicie naturalne kosmetyki? Macie swoich ulubieńców? Podzielcie się opiniami!