Ponieważ w przeciwieństwie do kredytu hipotecznego, w pożyczce hipotecznej nie trzeba podawać celu na jaki zostanie ona spożytkowana. Oprocentowanie pożyczki hipotecznej będzie nieco wyższe niż kredytu hipotecznego. Ponieważ jednak zabezpieczeniem jest nieruchomość jaką mamy w posiadaniu, będzie ono zdecydowanie niższe, niż w przypadku zwykłego kredytu gotówkowego.

Pożyczka hipoteczna jest odpowiedzią na potrzebę klienta. Oprocentowane nawet na poziomi 20% kredyty gotówkowe zniechęcają, a pożyczenie większej kwoty jak 80-100 tysięcy może okazać się bardzo problematyczne. Najczęściej klient zwyczajnie nie będzie miał zdolności kredytowej, na taka sumę. Inaczej jest z kredytem pod hipotekę, zdolność kredytowa zaskakująco rośnie. Oprocentowanie takiej pożyczki to suma marży i WIBOR3M (uśredniona trzymiesięczna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego, obecni wynosi 3.85%) Marże bywają różne od 2.85% do 9.3%. Czyli składowe oprocentowanie może się wahać na poziomie od 6.7% do 13.15% w skali roku. Banki godzą się na dwukrotnie niższe oprocentowanie, ponieważ zabezpieczenie na wypadek niespłacania pożyczki w postaci naszej nieruchomości ,jest dla nich wystarczająco dobrym argumentem.

Formalności związane z pożyczką hipoteczną będą podobne jak te przy staraniu się o kredyt hipoteczny. Będzie nam więc między innymi potrzebna wycena nieruchomości, akt notarialny, odpis z księgi wieczystej, zaświadczenie o zatrudnieniu i wysokości dochodów. To pierwsza z wad tego produktu. Następną jest czas potrzebny na jej uzyskanie. Od pięciu dni, w przypadku dostarczenia wszystkich niezbędnych dokumentów i krystalicznie czystej historii kredytowej, do nawet miesiąca. Warunkiem uzyskania pożyczki hipotecznej jest brak obciążeń na hipotece nieruchomości. Czyli jeśli posiadamy już kredyt hipoteczny , jej wzięcie nie będzie raczej możliwe. Obostrzenia tyczą się także kwoty pożyczki. Od minimalnie dziesięciu tysięcy złotych, do maksymalnej kwoty, czyli wartości nieruchomości według wyceny. Tak było jeszcze trzy lata temu. Dziś żaden bank nie udzieli nam pożyczki w kwocie 100% wartości nieruchomości, analogicznie jak przy kredytach hipotecznych. Zaletą jest na przykład możliwość zainwestowania w ten sposób środków. Jeśli czujemy się pewnie na rynku finansowym, uzyskanie stopy zwrotu z inwestycji wyższej niż 6.7% nie będzie problemem. Spłacimy kredyt i uzyskamy dodatkowe środki. Może to być także dobra opcja zamienna dla kredytu samochodowego, czy dla kredytu konsolidacyjnego. Ten ostatni ma warunki identyczne jak zwykły kredyt gotówkowy, a często jeśli suma naszych zobowiązań jest duża, jedynym wyjściem może być spłata za pomocą pożyczki hipotecznej.

Pomimo podwyżek marż spowodowanych rosnącą stopą procentową, i szeroko pojętym „kryzysem” pożyczka hipoteczna przedstawia się znacznie atrakcyjniej na tle innych produktów. Warto jednak pamiętać, że decydując się na nią, decydujemy się w razie najczarniejszego scenariusza na utratę nieruchomości, czyli najczęściej domu czy mieszkania, w którym jesteśmy razem z rodziną. Przed udaniem się po pożyczkę powinniśmy z ogromną rozwagą przeanalizować nasze potrzeby, możliwości finansowe, cel na jaki chcemy się zapożyczyć, a co najważniejsze oferty różnych instytucji. Porównanie ofert, marż, prowizji za udzielenie kredytu, kosztów dodatkowych takich jak ubezpieczenia, obowiązek założenia konta, całkowitego kosztu pożyczki, rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, czyli rozwaga, pomoże nam uchronić się przed niebezpieczeństwem utraty panowania nad finansami. Zwłaszcza że zaciągając pożyczkę hipoteczną mówimy często o wieloletnich terminach spłat i wysokich kwotach. Żaden nawet najkorzystniej wyglądający produkt finansowy, nie powinien być brany pod wpływem impulsu, w postaci marzenia o nowym „czerwonym królu szos”. Marzenia owszem trzeba spełniać, ale z rozsądkiem.

Czy informacje zawarte w tekście okazały się pomocne? Zapraszam do komentowania.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPłacenie kartą za granicą
Następny artykułKredyt gotówkowy – prowizja

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here