W latach 20. pierwszy raz na większą skalę zaczęły być produkowane kosmetyki. Ich tworzeniem zajęły się głównie marki Max Factor, Elizabeth Arden, Dorothy Gray. Malowanie się stało bardzo modne. Jednym z kluczowych wizaży tamtych lat był mocno zaznaczony, wyrazisty make up.
Aby zrobić makijaż w stylu lat 20. potrzebna będzie przede wszystkim czarna kredka, najlepiej miękka, czarna maskara, ciemny cień do powiek, czerwona i bordowa pomadka. Pierwszym krokiem jest przygotowanie make up’u skóry. Należy dokładnie zakryć wszelkie niedoskonałości pudrem i korektorem.
Następnie, czarną kredką obrysowuje się oko na zewnątrz i aplikuje szary cień. Najpierw nakłada się go na ruchomą część górnej powieki, potem dociąga się go aż do brwi, zostawiając pośrodku niezamalowaną część. Pędzelkiem lekko rozetrzeć trzeba cień na nieruchomej części powieki. Tę samą czynność powtarza się na dolnej powiece, obrysowując ją w całości szarym cieniem.
Po tym ponownie trzeba zaznaczyć kontur oka ciemną kredką, dodatkowo podkreślając nią linię na wewnętrznej części dolnej powieki. Następnie tuszuje się rzęsy. Czynność można powtórzyć kilkakrotnie, aby były jak najmocniej umalowane. W ten sposób uzyska się efekt zadymionego oka, a spojrzenie będzie tajemnicze jak u femme fatale.
Na szczyt kości policzkowych można nałożyć róż o wyrazistej kolorystyce, ale w małej ilości. Najlepiej przed malowaniem ust pomadką, należy obrysować je konturówką. Wizażyści radzą, żeby na sam środek aplikować nieco bordowego koloru, który doda ustom oryginalnego wyglądu, jak z pokazu Rude du Mail.
Dlaczego chcecie naśladować styl lat 20? Co w tym makijażu podoba się Wam najbardziej?