Wszyscy zatem czekamy na tę jedyną upragnioną miłość, która da nam szczęście i uczyni nasze życie pełniejszym. Czy istnieją jednak jakieś oznaki ułatwiające rozpoznanie, że właśnie ten konkretny mężczyzna jest tym wyśnionym? Wydaje się, że sprawa jest oczywista: myślimy o nim, tęsknimy, w jego ramionach przeżywamy erotyczne uniesienia, a jednak wciąż nie jesteśmy pewne naszych uczuć. Takie sytuacje często zdarzają się paniom bardzo ostrożnym w relacjach z mężczyznami. Być może nie do końca ufają one zamiarom płci przeciwnej, dlatego zanim się naprawdę zaangażują, wolą dokładnie zbadać sytuację.
Często również kobieta może mieć w tej materii utrudnione zadanie, jeśli posiada wielu adoratorów, którzy znajdują się w jej zasięgu. Każdy „starający się” ma swój niezaprzeczalny urok, trudno więc dokonać racjonalnego wyboru.
Faktem jest jednak, że prawdziwa miłość to takie uczucie, które wpływa szalenie pozytywnie na wszystkie dziedziny naszego działania. Czujemy wtedy ogromny apetyt na życie, wszystkie problemy wydają się łatwe do rozwiązania, uruchamiamy pokłady energii, o których istnieniu nie miałyśmy dotąd pojęcia. Oczywiście ważnym symptomem prawdziwego uczucia jest również rozkwit naszej własnej kobiecości – zakochane czujemy się piękne i godne pożądania.
Jednocześnie pojawia się w nas nie tylko erotyczna fascynacja, charakterystyczna dla pierwszej fazy miłości, ale również poważniejsze zaangażowanie. Chcemy, aby wybranek stał się częścią naszego życia, pragniemy z nim zasypiać i przy nim się budzić. Jesteśmy ciekawe, co ów mężczyzna sądzi o naszym ulubionym filmie, z jakich żartów się śmieje, a co go smuci. No i oczywiście, jeżeli rzeczywiście kochamy mężczyznę, wiążemy z nim plany na przyszłość. Tylko z nim czujemy się bezpieczne i spełnione.
Można by jednak zadać pytanie, czy w gruncie rzeczy nie jest tak, że każda przydarzająca się nam miłość jest prawdziwa? Nawet ta przeżywana w bardzo młodym wieku i te kolejne bardziej dojrzałe. Wszystkie one zajmują przecież w naszym sercu ważne miejsce. Nawet jeśli już dawno przeminęły nie oznacza to, że nie były rzeczywiste. Po prostu miały swój czas, który się skończył.
Czy rozpoznajesz u siebie powyższe uczucia i objawy?
