Codzienność. Dotarcie się w małżeństwie polega po prostu na wynegocjowaniu wspólnego kompromisu w każdej dziedzinie. Po pierwsze konieczne są wzajemne ustępstwa w zwykłym, codziennym życiu. Kwestią newralgiczną jest na pewno podział obowiązków. Najlepiej od razu ustalić, kto się czym zajmuje lub wykonywać dane czynności naprzemiennie. Najważniejsze, żeby znaleźć takie rozwiązanie, że żadna ze stron nie będzie się czuła pokrzywdzona lub osamotniona. Być może absolutna równość każdego dnia nie jest możliwa do osiągnięcia, ale warto się starać, żeby ogólny bilans się równoważył.
Sypialnia. Seks na początku związku może być bardzo satysfakcjonujący, ale nie zawsze jest sferą całkowicie wolną od problemów. Partnerzy muszą się wzajemnie nauczyć swojej mapy ciała. Każdy reaguje na nieco inne bodźce i ma swoje ulubione pozycje miłosne i techniki uprawiania seksu. Warto więc dołożyć wszelkich starań, aby zadbać nie tylko o własną przyjemność, ale także zadowolić drugą stronę. Czasami młode małżeństwo musi się dotrzeć w sypialni także pod względem częstotliwości współżycia. Tu również trzeba pójść na kompromis.
Czas wolny. Młode małżeństwo musi również ustalić, jakie formy odpoczynku mogą praktykować wspólnie, a jakie osobno. Ważne, aby każdy zachował prawo do posiadania swojej własnej, odrębnej przestrzeni. Będzie to nie tylko korzystnie wpływać na każdego z partnerów z osobna, ale także pozwoli im za sobą zatęsknić i przez to bardziej cieszyć się bliskością. Małżeństwo musi się zatem nauczyć zarówno bycia razem, jak i osobno.
Rodzina. We wzajemnym docieraniu się młodego małżeństwa niebagatelną rolę odgrywa też rodzina. Trudną i niezbyt komfortową sytuacją dla młodej pary jest niewątpliwie mieszkanie z teściami. Rodzice w takich okolicznościach chociażby mieli jak najlepsze intencje, nie powinni się wtrącać w sprawy młodego małżeństwa. Taki stan idealny niestety jest bardzo trudno osiągalny i często kłótnie pomiędzy partnerami powstają na tle konfliktu jednej ze stron z teściami. Należy zatem dążyć do usamodzielnienia się i zamieszkania osobno. Wtedy małżeństwo ma szansę wypracować swoje własne reguły, które nie będą spełnieniem wizji rodziców, ale ich własnych potrzeb.
Czy uważacie, że każde młode małżeństwo musi się dotrzeć? Jak ten proces wyglądał w Waszym związku? Opowiedzcie nam o tym!