Nowy początek. Rozwód nie jest tylko końcem związku, ale jest też początkiem czegoś zupełnie innego, niekoniecznie gorszego. Skoro małżeństwo się rozpadło, to znaczy, że nie było udane i wcale nie dało nam szczęścia. Teraz mamy zatem kolejną szansę na to, żeby owo szczęście odnaleźć. Oczywiście nikt nie lubi gwałtownych zmian, dlatego początki mogą być trudne – nowe mieszkanie, rodzina, która dopiero się przyzwyczaja do nowego stanu rzeczy i samotność. Niektóre osoby po rozwodzie na znak radykalnej przemiany zmieniają nawet pracę i wyprowadzają się do innego miasta.
Ja na pierwszym miejscu. Po rozwodzie nie trzeba od razu obsesyjnie rozpoczynać poszukiwań nowej miłości. Wręcz przeciwnie, warto dać sobie trochę czasu tylko dla siebie. Wreszcie możemy robić, na co tylko mamy ochotę. Nie musimy dostosowywać każdej decyzji do zdania drugiej strony, nie musimy zawierać żadnych kompromisów. To może być naprawdę udany czas. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy go marnować na rozpamiętywanie tego co było, hodowanie w sobie urazy lub nawet planowanie zemsty. Zostawmy to wszystko, to już za nami.
Pasje, podróże, zainteresowania. Warto poświęcić trochę czasu na rozwijanie własnych zapomnianych pasji i zainteresowań. Jeżeli nawet kobieta po rozwodzie samotnie wychowuje dzieci, nie powinna próbować zastępować im ojca, ale jak najczęściej angażować go do opieki. Będzie to miało same dobre strony – dzieciom nie będzie brakować taty, a kobieta zyska okazję do podróżowania, wychodzenia ze znajomymi i rozwijanie własnych zainteresowań.
Nowa miłość. Kiedy emocje po rozwodzie opadną już na dobre, można spróbować zacząć się spotykać z kimś innym. W grę nie musi wchodzić nowy związek, ale wystarczy już samo niezobowiązujące randkowanie, żeby znowu uwierzyć w siebie i zobaczyć, że potrzeba miłości i seksu wcale w nas nie wygasła. Ludzie, którzy mają za sobą rozwód, zwykle są bardziej nieufni w kontaktach z płcią przeciwną. Nie jest to nic złego, może bowiem pomóc na czas uniknąć przykrych rozczarowań. Ważne tylko, aby ta ostrożność całkowicie nie zablokowała chęci nawiązania nowych relacji. To, że kiedyś się nie udało, nie znaczy przecież, że straciliśmy szansę na miłość naszego życia. Ona na pewno na nas czeka, trzeba tylko pozwolić jej się narodzić.
Co poradzilibyście osobie, która dopiero się rozwiodła? Jak byście ją pocieszyli? Wypowiedzcie się w komentarzu.