W oczach nastolatek posiadają oni bowiem szereg zalet, którym nie można się oprzeć. Nauczyciel w przeciwieństwie do rówieśników wydaje się mężczyzną dojrzałym, a w dodatku posiadającym rozległą wiedzę i horyzonty. Magnetycznie działa tu również atrybut władzy, jaką dysponuje pan pedagog. Za pomocą ocen może on bowiem zarówno nagradzać, jak i karać swoich uczniów.
Nawet jeśli nauczyciel zainteresuje się młodą dziewczyną jako mężczyzna, ich związek z punktu widzenia kodeksu pedagogicznego będzie uznawany za nieetyczny. W przypadku romansu z nauczycielem w grę wchodzi również wiek kobiety, gdyż jak wiadomo, prawo zabrania kontaktów seksualnych z nieletnimi.
Inaczej sprawa ta rysuje się jeśli chodzi o związek studentki i wykładowcy. Tu wątpliwości budzi jedynie niejasna relacja pomiędzy tym, który ocenia, a tą, której wiedza i umiejętności mają zostać poddane obiektywnej ocenie. Generalnie więc, jeżeli nauczyciela i uczennicę łączy relacja erotyczna, najczęściej związek ten utrzymywany jest w tajemnicy dla dobra obu stron. Nastolatkom z pewnością należy doradzić w tej materii przemyślenie całej sytuacji na spokojnie i jeżeli mamy do czynienia z bardzo silnym uczuciem odwzajemnionym przez pana pedagoga, najlepiej poczekać z oficjalnym związkiem do momentu ukończenia szkoły.
Z pewnością nie można jednak napastować nieświadomego niczego nauczyciela. Niedopuszczalne jest nękanie mężczyzny telefonami i anonimowymi listami. Takie działanie nie tylko wprawi go w zakłopotanie, ale może także zepsuć jego reputację. Najczęściej jednak nastolatki często zmieniają obiekty swoich uczuć i miłość do przystojnego pana pedagoga szybko przemija bez śladu. Jego miejsce może zająć za to atrakcyjny aktor czy popularny piosenkarz.
Z drugiej strony ciągłe zakochiwanie się w nauczycielach może sygnalizować, że kobieta będzie miała skłonność do takich zachowań w przyszłości, nawiązując romanse ze swoimi przełożonymi w pracy.
Niezależnie od okoliczności zawsze warto zapytać siebie, czy uwikłanie się w dwuznaczną relację przysporzy nam więcej korzyści, czy też doda nam zmartwień. Innymi słowy, zastanówmy się, czy gra jest warta świeczki.
Jak myślicie, jakie jest wyjście z takiej sytuacji? Co powinno się zrobić?