Chłodniejsze dni to przed wszystkim problem z porannym uruchomieniem motocykla. Niskie temperatury same w sobie pogarszają rozruch zimnego silnika i zwiększają czas nagrzania, co negatywnie wpływa na jego osiągi. Kluczowe tutaj jest zapewnienie odpowiedniego ładowania, tak, aby podczas zapłonu motocykl miał do dyspozycji pełną moc akumulatora. Należy pamiętać, aby przed nadejściem zimnych dni upewnić się, że stan akumulatora nie wymaga uwagi, ewentualnie podłączyć akumulator na noc do automatycznego prostownika, który przywróci mu dawną moc. Uchroni to kierowcę przed brakiem odpowiedniego napięcia zapewniającego rozruch, który na zimnie nie zawsze jest możliwy od pierwszego wciśnięcia rozrusznika.

Uwagi wymagać również mogą połączenia przewodów elektrycznych, stan klem akumulatorowych czy połączenia przewodów wysokiego napięcia ze świecami. Wszelkie niedoskonałości wyjdą tutaj na jaw, szczególnie jeśli motocykl jest przechowywany pod pokrowcem sprzyjającym gromadzeniu się o poranku i wieczorem wilgoci. Wilgoć również może przedostać się do przewodów paliwowych, które po wystąpieniu pierwszych przymrozków mogą przymarznąć i zablokować odpowiedni przepływ paliwa unieruchamiając pojazd. Usunięcie wilgoci jest najprostsze do uzyskania po dodaniu zbiornika specjalnego uszlachetniacza do silników benzynowych, absorbującego wodę ze zbiornika i przewodów paliwowych. W domowych warunkach dobrze sprawdzi się również dodanie do paliwa denaturatu, który wymiesza się z woda i przeczyści układ paliwowy.

Niskie temperatury oznaczają wolniejsze nagrzewanie się silnika, w przypadku konstrukcji chłodzonych powietrzem staje się to równoznaczne z częstym wychłodzenie silnika, czyli może objawiać się dłuższym niż zwykle osłabieniem osiągów silnika z powodu braku optymalnej temperatury pracy. Również układy chłodzone cieczą będą wolniej osiągać tę temperaturę, lecz po jej osiągnięciu nie powinny już schodzić poniżej ustalonego poziomu. Ważne jest, aby przed nagrzaniem się silnika traktować go z rozwagą; łatwo doprowadzić do uszkodzenia silnika w wyniku niewłaściwego smarowania.

Dojazdy do pracy zyskają z pewnością na komforcie po przystosowaniu posiadanego stroju do znacznie niższych temperatur. Obowiązkowe jest tutaj zastosowanie kompletnego stroju motocyklowego, wyposażonego w ochraniacze na kolana, izolujące stawy przed wyziębieniem. Posiadanie podpinki ocieplającej strój stanowi ułatwienie dla zachowania odpowiedniej temperatury ciała. Gdy jej nie mamy, warto ubrać się cieplej niż zwykle, zgodnie z zasadą ubierania się „na cebulkę”. Lepiej w roli ciepłego stroju spiszą się tekstylne wersje kombinezonów, skóra zbyt mało izoluje od zimna.

Wychłodzony organizm po pewnym czasie odmawia posłuszeństwa, co negatywnie odbije się na współpracy z motocyklem podczas jazdy. Szczególnie wrażliwe w tej kwestii są dłonie kierowcy, które wystawione są na zimne powiewy wiatru. Dobrym pomysłem jest zastosowanie grubszych rękawic zimowych, nieposiadających wlotów powietrza. Podgrzewane manetki o tej porze roku odkryją swoje największe zalety.

Styl jazdy również powinien ulec modyfikacji. Niższe temperatury w połączeniu z jesienną słotą spowodują pogorszenie trakcji. Do poślizgu łatwo doprowadzi wtedy każda kałuża, malowane pasy na drogach czy twardsze nawierzchnie. Groźne mogą okazać się opadające na jezdnie liście, które w dużych ilościach potrafią skutecznie osłabić przyczepność kół lub pogorszyć widoczność na drodze. Jazda w chmurze zostawianej przez samochody w trakcie mokrych dni ogranicza widoczność, dlatego też powinno się zachować większe odstępy między pojazdami przed kierownicą.

Czy jeździcie na motocyklu jesienią? Jak przygotowujecie się do tej pory roku? Wypowiedzcie się w komentarzu!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJakie są najczęstsze uszkodzenia motocykla po wypadku?
Następny artykułJak przygotować się do wyprawy motocyklowej pod namiot?

Marcin Węgrzynek – informatyk, pasjonat IT i ekonomii. Pracuje w dużej polskiej firmie informatycznej. Po pracy miłośnik motocykli, swój własny używa na co dzień.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:


Jednoślady napędzane silnikiem były obecne w moim życiu od najmłodszych lat, znacznie później stały się środkiem transportu i hobby. Ograniczony budżet na pierwszy motocykl pozwolił mi poznać maszynę od każdej strony, również tej kłopotliwej, dzięki czemu zdobyłem szeroką wiedzę na ich temat.

Zawsze stawiam na bezpieczeństwo jazdy i maksymalną przyjemność, co polecam wszystkim motocyklistom. Własne dwa kółka to dla mnie sposób na relaks, sportową jazdę dającą adrenalinę, a także dalsze wypady turystyczne, które z perspektywy motocykla wydają się być atrakcyjniejsze.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here